Wisła gra z ostatnim Chrobrym. Nowe kontuzje w zespole Sobolewskiego

Eneko Satrustegui nie będzie mógł grać w najbliższych meczach fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Każdy wynik inny niż zwycięstwo przed własną publicznością będzie dużą wpadką Wisły Kraków. Z powodu urazów nie będą mogli wystąpić Eneko Satrustegui i Patryk Gogół.

Satrustegui, który zaczął sezon na środku obrony, a ostatnio grał w defensywie na lewej stronie, ma problemy mięśniowe. Gogół nie jest zawodnikiem pierwszego składu, jednak ma status młodzieżowca i zastępował zmęczonego środkowego pomocnika Kacpra Dudę. Jego występ wyklucza kontuzja kolana, dokładnie uszkodzenie więzadła pobocznego przyśrodkowego. Trener liczy, że przerwa Hiszpana potrwa dwa-trzy tygodnie, a Polak wróci do treningów z zespołem pod koniec przyszłego tygodnia.

Rehabilitację kontynuuje także Michał Żyro, który pracuje nad wzmocnieniem kolana. Pomocnik w tym sezonie ani razu nie pojawił się na boisku. Do dyspozycji będzie za to skrzydłowy Angel Baena, który po meczu z Arką Gdynia miał problem z ręką.

Wisła Kraków – Chrobry Głogów. Patryk Plewka w zespole rywala

W sobotę o godzinie 17.30 krakowianie zmierzą się z zamykającym tabelę Chrobrym Głogów. Wisła w siedmiu meczach wywalczyła dziewięć punktów, a ich kolejny rywal tylko trzy. Podopieczni Piotra Plewni (nowy trener) przed przerwą na kadrę niespodziewanie pokonali GKS Tychy. W czwartek nowym zawodnikiem klubu z województwa dolnośląskiego został Patryk Plewka. Środkowy pomocnik długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy po rozstaniu z Wisłą, w której grał od czasów juniorskich, przez dziesięć lat.

Wiślacy w ostatnim czasie pracowali nad cechami motorycznymi, które trzeba było wzmocnić. W treningach uczestniczyli także młodzi zawodnicy, którzy mogli zobaczyć, jak funkcjonuje pierwsza drużyna. Wystąpili także w przegranym 0:2 sparingu z tyszanami.

Wisła musi być czujna

– Wiemy dużo o zespole Chrobrego. Na pewno musimy uważać na szybkość na bokach, na doświadczonego napastnika. Ostatnie spotkanie z Tychami na pewno może ich napędzić, natomiast my musimy zrobić swoje. Mamy plan na ten mecz, przygotowaliśmy rozwiązania i pracowaliśmy nad pewnymi elementami dość mocno w tych dwóch tygodniach, żebyśmy się zaprezentowali dobrze i konkretnie – mówi Sobolewski.

Trener przestrzega swoich zawodników, że jako faworyt nie mogą zaniedbać żadnego elementu i od pierwszej do ostatniej minuty muszą grać swoje. – Z pełną koncentracją, z dobrym nastawieniem, ale i z dyscypliną taktyczną, bo wtedy możemy liczyć, że mecz może się ułożyć po naszej myśli. Nie mamy prawa nikogo lekceważyć, poza tym niesamowicie potrzebujemy punktów, potrzebujemy regularności w ich zdobywaniu, więc absolutnie jestem przekonany, że chłopcy wyjdą z niesamowitym nastawieniem, aby to spotkanie wygrać – kończy szkoleniowiec pierwszoligowca.

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej