Wisła Kraków. Sobolewski: Rzadko mówię o celach, żeby mnie nie łapali za słowa

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Ile drużyn będzie walczyło o awans? Trener Wisły odpowiada, że nie wie. Chce, by jego drużyna prezentowała styl z wiosny, ale była skuteczniejsza w ataku i nie traciła głupich goli.

Przed sobotnim, wyjazdowym spotkaniem z Górnikiem Łęczna, trener Radosław Sobolewski podkreśla, że proces budowy drużyny jeszcze będzie trwać. Latem Biała Gwiazda rozegrała cztery sparingi, jednak gole (po trzy) strzelała tylko na początku ze Stalą Mielec (3:2) i Hapoelem Beer Szewa (3:1). Przeciwko Polonii Bytom (0:2) i Zagłębiu Sosnowiec (0:0) ofensywni zawodnicy nie byli juz tak skuteczni.

– Obudziła się w nich sportowa złość. Cieszy, że stwarzamy sytuacje, bo było ich sporo. Jesteśmy też obecni w polu karnym w odpowiedniej liczbie. Brakowało kropki nad „i”, ale w czasie przygotowań nogi pracują inaczej. Może w tym tygodniu zawodnicy odpoczną i złapią świeżość – liczy szkoleniowiec.

Wisła Kraków. Kolejne problemy Igora Sapały

Do Łęcznej z powodów zdrowotnych nie pojechali Bartosz Talar, Igor Sapała i Alan Uryga. W środkowej strefie drużynie bardzo przydałby się Sapała, jednak odkąd w grudniu trafił do Wisły, co chwilę wypada na dłuższy lub krótszy okres. Teraz zgłosił dolegliwości mięśnia dwugłowego i trenuje z mniejszymi obciążeniami. Z powodu wcześniejszych urazów i tak nie był brany pod uwagę do gry w wyjściowym składzie, ale jako rezerwowy byłby w cenie. 

Pech nie może opuścić Urygi. Pod Wawel wrócił dwa lata temu i zagrał raptem kilka spotkań.  Po dwóch poważnych urazach gnębią go mniejsze problemy, dlatego musi opuszczać zajęcia drużynowe. – Jestem przekonany, że od przyszłego tygodnia wróci do treningów – podkreśla Sobolewski.

W meczowej „20” znajdzie się skrzydłowy Angel Baena, który dopiero w tym tygodniu podpisał umowę. Jest w dobrej formie fizycznej, choć nie przepracował z Wisłą okresu przygotowawczego.

REKLAMA
REKLAMA


Górnik Łęczna-Wisła Kraków. Kto wygra?

Biała Gwiazda szybko wraca na Lubelszczyznę. Zespoły Ireneusza Mamrota i Sobolewskiego mierzyły się w ostatniej kolejce miniongo sezonu. Wówczas krakowianie pewnie wygrali 3:0. W ostatnich tygodniach zaszło w nich wiele zmian (do Górnika przyszedł m.in. znany z występów w Wiśle obrońca Lukas Klemenz). Opiekun krakowian uważa, że mimo krótkiego okresu dzielącego te potyczki, będzie to zupełnie inne spotkanie. Nie kryje, że jego sztab ma ograniczone informacje na temat rywala.

Radosław Sobolewski: Rzadko mówię o indywidualnych celach

Byly kapitan Wisły chciałby, by drużyna nadal prowadziła grę. W sparingach stosowała wysoki pressing. – Wierzę, że praca wykonana z pionem sportowym potwierdzi na boisku, że zespół jest mocniejszy. Teraz trzeba udowodnić wartość na boisku. Mam trochę inny zespół, jest to ciekawa mieszanka. Mam nadzieję, że będziemy prezentować styl z poprzedniej rundy i dołożymy do tego większą skuteczność w ataku oraz przestaniemy tracić naprawdę głupie gole.

Sobolewski pytany o liczbę drużyn, które będą się liczyć w grze o awans, odpowiada „nie wiem”. A jakie stawia sobie cele?

– Całe życie stawiam sobie indywidualne cele, ale rzadko o nich mówię, żeby mnie nie łapali za słowa – tłumaczy.

 

News will be here

Aktualności

Pokaż więcej