SOS Ukraina alarmuje, że sytuacja w tysiącach domów dziecka na terenie Ukrainy jest niezwykle trudna. Wychowawcy opuścili podopiecznych, bo walczą na froncie lub ewakuowali się ze swoimi rodzinami. SOS Ukraina organizuje pomoc i środki, aby zapewnić opiekę dzieciom opuszczonym przez swoich wychowawców. Finansowo wspierać ich będzie SOS Children’s Villages International i SOS Wioski Dziecięce w Polsce. Pracownicy SOS Ukraina przewidują, że kilkadziesiąt tysięcy z nich wkrótce będzie potrzebowało natychmiastowego wsparcia związanego ze znalezieniem bezpiecznego schronienia, organizacją transportu, pomocą żywnościową, medyczną i psychologiczną.
– Wymiar okrucieństwa, z jakim przyszło się zmierzyć narodowi Ukrainy jest bezprecedensowy. Jak zawsze przy okazji wojny cierpią również dzieci, zwłaszcza te, które nie maja rodziców – mówi Artur Wildhardt, pomysłodawca projektu i zapalony piechur, który na Facebooku prowadzi stronę „Artur w górach”. Na tym profilu będzie zamieszczał relacje z podróży.
164 km w 3 dni
Wildhardt wyruszy w piątek, 15 kwietnia o godzinie 6 rano z Krowodrzy Górki. W pierwszy dzień ma do przejścia ponad 57 km m.in. przez Giebułtów, Ojców, Pieskową Skałę. To najdłuższy etap na tej trasie, a jednocześnie najbardziej znany dla Widhardta, który wielokrotnie chodził na piechotę do Ojcowa. – To, co będzie za Pieskową Skałą, robiłem tylko na rowerze, więc jest to dla mnie jako piechura terra incognita. Podzielę etap na krótsze odcinki, muszę skrupulatnie przestrzegać reżimu czasowego. Nie mogę się poddać emocjom od startu i pójść od razu mocno, bo zapłacę za to w drugiej części dnia i na kolejnych etapach – dodaje.
Metę zaplanował w niedzielę wieczorem okoły godziny 19-19.30 w Częstochowie, w końcu al. Henryka Sienkiewicza pod Jasną Górą (przy pomniku Matki Bożej Niepokalanej).
Akcję można wesprzeć wpłacając pieniądze na konto SOS dla dzieci Ukrainy.
