Młodszy od części piłkarzy, autor książki. Kim jest Jakub Meresiński, nowy właściciel Wisły?

fot. LoveKraków.pl

Sobota 30 lipca jest pierwszym dniem, kiedy Wisłą Kraków nie rządzi już Tele-Fonika i Bogusław Cupiał, ale Jakub Meresiński z Markiem Citką. Tego drugiego znamy z boisk i z działalności menedżerskiej. O Meresińskim na razie wiadomo niewiele.

W piątek w życie weszła umowa przejęcia akcji piłkarskiej spółki Wisły przez Jakuba Meresińskiego. Podpisana została sześć dni wcześniej, 23 lipca. W wyjątkowym roku 110-lecia, w klubie z ulicy Reymonta rozpoczyna się nowa era. Czy Jakub Meresiński wraz z Markiem Citką przywrócą Wiśle blask, który zatraciła w ostatnich pięciu latach?

Wielka niewiadoma

O Meresińskim wiadomo niewiele. Jest młody, urodził się w 1986 roku. Lubi luksus. W kadrze pierwszego zespołu jest kilku piłkarzy starszych od nowego właściciela: Łukasz Załuska, Arkadiusz Głowacki, Rafał Boguski i Paweł Brożek. W tej chwili Meresiński jest najmłodszym właścicielem klubu w ekstraklasie.

Ze wpisów w KRS wynika, że jest udziałowcem i prezesem firmy projekt-gmina.pl. Wcześniej był udziałowcem kilku innych mało co mówiących przeciętnemu Polakowi spółek. Przedstawia się jako inwestor działający w sektorze nowych technologii. W tym roku wydał także książkę pod tytułem „Wrogie przejęcie”. „Nigdy nie wiadomo, co los przygotował za życiowym zakrętem. Warto się jednak odważyć, by to sprawdzić, zwłaszcza jeśli ma się do stracenia dorobek życia…” – czytamy w opisie 236-stronicowej pozycji.

– Nie wiem, czy kibicom Wisły zazdrościć, czy współczuć. Nie wiadomo skąd ma pieniądze. Jedni twierdzą, że ktoś za nim stoi, a on jest jedynie "słupem" – mówi anonimowo LoveKraków.pl jedna z ważniejszych osób w Kielcach. To właśnie o przejęcie Korony razem z Citką starał się Meresiński. Miał już nawet podpisaną umowę przedwstępną z Kielcami, ale ostatecznie rada miasta zablokowała transakcję.

Arogancki właściciel?

Dlaczego? Po podpisaniu umowy Meresiński i Citko zostali wpuszczeni do klubu i rozpoczęli rozmowy. Mieli „poczuć się zbyt pewnie, bo prezydent Kielc był akurat na Ukrainie”. Meresiński miał zachowywać się arogancko wobec piłkarzy i pracowników klubu.

– Ta sprawa została za bardzo negatywnie nakręcona. Są w Koronie piłkarze, którzy zarabiają 50 tysięcy złotych miesięcznie. Powiedzmy sobie szczerze, nasz klub nie należy do czołówki i tak wysokich pensji być nie powinno. Meresiński i Citko zapowiedzieli, że będą obniżać kontrakty. Niepewnie poczuło się również ponad 20 innych pracowników na etatach. Zaczęli wylewać żale na zewnątrz, wyolbrzymiać to, co mówili prawie nowi właściciele – mówi nasz informator.

„Citko, najuczciwszy człowiek, jakiego znam”

Meresiński ma dać (znaleźć) pieniądze na funkcjonowanie Wisły. Na pewno nie przejąłby 13-krotnego mistrza Polski bez Citki. – Meresiński na futbolu kompletnie się nie zna. On już będzie „zajarany” tym, że jest właścicielem klubu. Za organizację i sprawy sportowe będzie odpowiadał Citko. I tu bardzo żałuję, że nie przejął Korony. To człowiek poukładany, mający kontakty i bardzo uczciwy. Mam prawie stuprocentową pewność, że poukłada wiślackie sprawy – twierdzi nasz rozmówca.

Citko szukał pieniędzy

Citko Koronę chciał przejąć od dłuższego czasu. Sam nie miał jednak takich pieniędzy, by zrobić to samodzielnie. Szukał więc inwestora. – Podobno był blisko porozumienia z Mlekovitą, ale sprawa upadła. Od jakiegoś czasu znał się z Meresińskim, więc postanowił z nim przejąć Koronę, a gdy się nie udało - Wisłę – mówi informator LoveKraków.pl.

Wysoko postawiona w Kielcach osoba jest przekonana, że Bogusław Cupiał musiał dobrze sprawdzić Meresińskiego. – Jak ktoś tyle lat zarządzał swoim ukochanym klubem, to nie sprzedałby go byle komu – twierdzi.

News will be here