Dwugłos ws. odwołania ŚDM w Krakowie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
W odpowiedzi na wczorajsze ataki terrorystyczne w Belgii z ust rządzących płyną uspokajające komunikaty w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w ostatnim tygodniu lipca. Natomiast w internecie toczy się dyskusja, czy spotkanie młodych nie powinno zostać odwołane. We wtorek premier Szydło zwołała posiedzenie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z szefostwem polskich służb specjalnych. Polacy usłyszeli, że możemy być bezpieczni. To jednak nie przekonuje wszystkich.

W mediach społecznościowych toczą się dyskusje dotyczące możliwego odwołania Światowych Dni Młodzieży. Ze strony służb pojawiają się ostrożne wypowiedzi – Nie mówi się raczej o odwołaniu ŚDM. Nie można niczego wykluczyć, ale trudno założyć, że będą one odwołane – powiedział w TVN 24 Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Mieszkańcy Krakowa są zaniepokojeni. Jacek Majchrowski już wczoraj wyraził swoją opinię, stwierdzając, że nikt z nas w Europie nie może czuć się bezpiecznie. – Prezydent słucha z uwagą komunikatów z Warszawy. Wierzy, że służby dopilnują wszystkiego i będziemy bezpieczni podczas ŚDM – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Krakowa. Jak zaznacza, prezydent jednak reaguje jak każdy mieszkaniec Krakowa. – Zastanawia się w jaki sposób państwo Polskie przygotuje się na te wydarzenia i na ile to się uda – dodaje Chylaszek. Prezydent utrzymuje to, co powiedział nam w styczniu: ma obawy, że może dojść do ataku terrorystycznego podczas ŚDM. Nie wywołujmy wilka z lasu?

Na Twitterze pojawiły się wpisy tonujące całą dyskusję, ale też takie, które wzywają do zaprzestania siania paniki. Ostro na temat pomysłu odwołania ŚDM wypowiedział się dziennikarz Cezary Gmyz. Swoje obawy na łamach Onetu wyraził ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. – Trzeba też wziąć pod uwagę, że Polacy postrzegani są przez inne narody, w tym też przez wyznawców islamu, jako ludzie mocno związani z chrześcijaństwem. A zbliżające się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie jeszcze bardziej to postrzeganie umacniają. Jest to (piszę to z ogromną obawą) wręcz idealna okazja dla terrorystów. Czy ktoś pamięta za jaką łatwością zaatakowano sportowców z Izraela w czasie Olimpiady w Monachium w 1972 r.?