Sprawa Zakrzówka: powoli do brzegu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Sprawa ewentualnego odszkodowania, jakie ma dostać prywatna spółka od miasta za ustanowienie na Zakrzówku użytku ekologicznego, wciąż jest na etapie zbierania materiału dowodowego. Sąd odebrał m.in. zeznania świadków na piśmie.

Sprawa, w której spółka City Park żąda od miasta około 109 mln złotych za ustanowienie na jej terenach użytku ekologicznego i tym samym zablokowanie możliwości zabudowy tego ternu, rozpoczęła się w połowie 2022 roku. Sąd postanowił o obieraniu zeznań świadków na piśmie (od 2019 roku taką możliwość w postępowaniach cywilnych daje polskie prawo).

Z informacji uzyskanych z biura prasowego sądu okręgowego wynika, że do tej pory w ten sposób przesłuchano kilkunastu świadków. Sprawa jest czasochłonna w związku z potrzebą tłumaczenia wszystkich pism dla zarządu firmy, składającego się z obcokrajowców.

– Sąd wyznaczył termin rozprawy na 30 stycznia 2023 roku – poinformowało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie.

Nie było podstaw

Użytek ekologiczny obejmujący ok. 18 ha został ustanowiony blisko cztery lata temu. Kwestią czasu było to, kiedy deweloper wystąpi do miasta z roszczeniami. W marcu 2021 roku władze miasta poinformowały, że odmówiły wypłaty żądanej kwoty – blisko 109 mln zł – ponieważ nie ma do tego podstaw prawnych.

– Na pewno mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową w skali kraju, gdzie na terenie, który jest objęty planem miejscowym, który przewiduje zabudowę mieszkaniową wielorodzinną, równocześnie została podjęta uchwała o ustanowieniu użytku ekologicznego. To sąd będzie musiał teraz rozstrzygnąć, w jakim stopniu wpływa to na wartość nieruchomości – komentował decyzję dewelopera o wejściu na drogę sądową zastępca prezydenta Krakowa Jerzy Muzyk.

Należy pamiętać, że nawet jeśli miasto przegra i będzie musiało wypłacić żądaną kwotę, działki nadal będą własnością spółki.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki