Chodzi o teren przylegający do Bulwaru Kurlandzkiego, w rejonie ulic Zieleniewskiego, Skrzatów i linii kolejowej. W 2018 roku jego ok. 1,5-hektarowa część została udostępniona mieszkańcom. Wykonane zostały podstawowe prace i cięcia pielęgnacyjne zieleni przy ścieżkach.

Teraz Zarząd Zieleni Miejskiej przygotowuje się do utworzenia parku, który wygrał w ubiegłym roku głosowanie w budżecie obywatelskim. Ogłoszone zostały dwa przetargi dotyczące na razie przygotowania dokumentacji – w jednym przypadku chodzi o inwentaryzację budynków, a w drugim o przygotowanie mapy i profesjonalną inwentaryzację zieleni, wraz z oceną jej stanu.

Jak zapowiada Jarosław Tabor, zastępca dyrektora ZZM, tegoroczna kwota w budżecie pozwoli na to, by przygotować do końca dokumentację i rozpocząć już prace w terenie. Zacząć trzeba będzie od uporządkowania terenu czy prac rozbiórkowych, ale być może uda się również przeprowadzić już część prac ziemnych czy ułożyć podziemne instalacje. W przyszłym roku zadanie byłoby już zakończone.

Nie potrzeba wiele

– My cały czas z niecierpliwością czekamy na park i cieszą nas wszystkie kroki zmierzające do tego, by został on zagospodarowany – mówi nam Monika Firlej-Balik ze stowarzyszenia Zielone Grzegórzki, radna Rady Dzielnicy II i autorka projektu do BO.

Równocześnie ocenia, że największą radością był moment, w którym teren został udostępniony mieszkańcom. Czas, który upłynął od tego czasu pokazał, że nie potrzeba bardzo rozbudowanej infrastruktury, by ludzie chcieli korzystać z takiego zielonego terenu.

– Po pierwszych rozmowach wiadomo już, że koncepcja parku ma być oparta o różne zmysły człowieka. Będziemy się starali w jak najmniejszym stopniu ingerować w tę wyjątkową przestrzeń. Oczywiście chcielibyśmy wprowadzić minimum infrastruktury, żeby było wygodnie i przede wszystkim bezpiecznie chodzić na spacery, jeździć wózkiem czy na rowerze, ale nic więcej. Mamy nadzieję, że powoli zmierzamy w tym kierunku – komentuje.