Na początku sierpnia Zarząd Inwestycji Miejskich ogłosił wybór wykonawcy nowej kładki łączącej Kazimierz z Ludwinowem: ma ją wybudować firma Primost Południe z Będzina. Otrzyma za to niecałe 114 mln zł. Od dnia podpisania umowy, co nastąpiło na początku października, firma ma 26 miesięcy na wykonanie wszystkich prac. To oznacza, że kładka powinna być gotowa w drugiej połowie 2025 roku.

Jeszcze bez ciężkiego sprzętu

We wtorek przekazany został formalnie plac budowy. Jak tłumaczy nam Jan Machowski, rzecznik prasowy Zarządu Inwestycji Miejskich, zanim prace nabiorą tempa, wykonawca musi dopełnić jeszcze różnych formalności.

– Firma musi jeszcze m.in. przeprowadzić inwentaryzację zieleni czy uzgodnić szczegóły dotyczące tymczasowej organizacji ruchu – mówi przedstawiciel miejskiej jednostki. Wykonawca musi ustalić z urzędnikami, w jaki sposób będzie zapewniony dojazd do placu budowy, zwłaszcza po stronie Kazimierza.

Na razie nie ma więc jeszcze informacji o tym, jakich utrudnień w ruchu pieszych i rowerzystów można się spodziewać po obydwu stronach Wisły.

Najpierw instalacje

Zanim zaczną powstawać jakiekolwiek nowe elementy docelowej kładki, wykonawca będzie się zajmował przebudową podziemnych instalacji. Musi m.in. przełożyć instalację gazową po stronie Ludwinowa.

Inwestycja budzi kontrowersje wśród części mieszkańców, którzy obawiają się przede wszystkim zwiększonego ruchu i hałasu w swojej spokojnej dotychczas okolicy. Obawy dotyczą też wycinki drzew – urzędnicy uspokajają natomiast, że budowa będzie się wiązała z usunięciem tylko dwóch drzew i przesadzeniem jednego.