Kryzys w turystyce. Kiedy zwiedzający wrócą do Krakowa?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Kondycja krakowskiej turystyki w czasie pandemii. – Wbrew pozorom nasze miasto nie jest aż tak uzależnione od turystów zagranicznych – mówili uczestnicy debaty „Krakowskie kolokwium”.

Czy turystyka odrodzi się w Krakowie? Takie pytanie postawiono uczestnikom debaty organizowanej przez Muzeum Krakowa.

Zamiast o rozwoju turystki - musimy mówić o jej odbudowie, nasze miasto nie jest wbrew pozorom uzależnione od turystów zagranicznych, na odrodzenie turystyki trzeba będzie poczekać – to tylko niektóre z ważnych kwestii, które padły podczas wtorkowego spotkania.

– Brak - to słowo, które od marca 2020 roku naznacza Kraków. Brak turystów, brak studentów, zamknięta gastronomia. To wszystko zmieniło oblicze miasta – zwrócił uwagę Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Krakowa.

Kryzysowy, pandemiczny 2020

W grudniu 2020 roku został zaprezentowany raport dotyczący ruchu turystycznego w Krakowie w czasie pandemii.

W 2020 roku Kraków – według Małopolskiej Organizacji Turystycznej – odwiedziło 8 mln osób, z czego 90 proc. stanowili turyści krajowi. Łącznie, wydali w naszym mieście 3,58 mld zł. Dla porównania: w 2019 roku nasze miasto odwiedziło 14 mln osób i zostawiło tu 7,5 mld zł.

W 2020 roku liczba osób odwiedzających Kraków (ogółem) spadła o 43,4 proc.  Zmieniły się też preferencje dotyczące pobytu – wzrosła popularność wizyt jednodniowych. Taką opcję wybrało 45 proc. turystów z Polski, a średni i dłuższy – ponad 10 proc. i ponad 5 proc. W 2019 roku na jednodniową wycieczkę decydowało się ok. 25 proc. osób, reszta wybierała dłuższy pobyt.

Pandemia zmieniła również cele przyjazdu do Krakowa. O ile w 2019 roku badani najczęściej za powód przyjazdu wskazywali zwiedzanie zabytków (23 proc. turystów krajowych i 37 proc. zagranicznych), o tyle w kryzysowym, 2020 roku, na pierwszym miejscu znalazł się wypoczynek (24 proc. turystów krajowych i 28 proc. zagranicznych).

Odbudowa

– Czas pandemii pokazał, jak cała turystyka jest powiązana łańcuchem z innymi gałęziami gospodarki. Wprowadzany lockdown, „skoki decyzji” w odniesieniu do branży hotelarskiej, decyzje o różnej klasyfikacji tarcz antykryzysowych poszczególnych podsegmentów spowodowały, że stan branży jest bardzo zły ze względu na brak popytu – mówił Bartłomiej Walas, dziekan Wydziału Turystyki i Rekreacji w Wyższej Szkole Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej.

Zaznaczył jednak, że Kraków miał pewne szczęście – bo wbrew pozorom nie jest uzależniony od zagranicznego turysty tak jak Praga czy Budapeszt.

– Jeśli chcemy patrzeć do przodu: trzeba mówić nie o rozwoju turystyki, a jej odbudowie. Przewiduję, że ta odrodzi się w 2024 roku, biorąc pod uwagę m.in. możliwość lotów – dodaje.

Czy Kraków wróci do 14 mln odwiedzających sprzed pandemii? Jak zaznacza Walas, według ostatnich badań słabnie pozycja tzw. wycieczek city-break, za to więcej osób woli wybrać się na łono natury.

– To zła wiadomość dla Krakowa. Może nas uratować tranzytowy charakter miasta w stronę gór i innych miejsc Małopolski. Baza restauracyjna i hotelowa  obrębie Plant to nie średnia cenowa dla tradycyjnego city-breakowca, to wyższy poziom cen. Na pewno zmienią się niektóre reguły funkcjonowania na rynku – powiedział.

Kongresy i zwiedzanie

Tomasz Rachwał, prorektor ds. kształcenia Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie podkreślał, że Kraków to również miasto, w którym kwitnie branża spotkań.

– To  miasto kongresów i konferencji. A te wiążą się również ze zwiedzaniem miasta, zabytków, odwiedzaniem muzeów.  Wierzę, że sytuacja pandemiczna spowoduje, że powstanie nowy system, może uda się zrobić to, o czym mówiono już przed wybuchem pandemii, czyli m.in. przyciągnięciu turysty premium. Straty dla całej branży turystycznej są dotkliwe, cierpią restauratorzy, hotelarze, ale i instytucje kultury. Teraz pojawia się również pytanie, czy cała branża spotkań nie przeniesie się do sfery online na stałe. Mimo wszystko pojawia się światełko w tunelu i myślę, że w tym roku zaczniemy wracać do normalności – mówił Tomasz Rachwał.

Drogowskaz na kolejne lata

W marcu 2021 roku rada miasta przyjęła politykę zrównoważonej turystyki na lata 2021- 2028. To rekomendacje i wytyczne dotyczące obszarów takich jak rynek turystyczny „szyty na miarę”, hipertrofia turystyczna, przemysł spotkań, zarządzanie gospodarką nocną, kultura czy nowe technologie w turystyce.

Dokument ma być czymś w rodzaju drogowskazu w zarządzaniu turystyką na kolejne kilka lat. A te upłyną przede wszystkim pod znakiem odbudowy ruchu turystycznego. Ma to dać możliwość wprowadzenia rozwiązań pozwalających, by ponowny rozwój branży przynosił mieszkańcom korzyści przy minimalizowaniu problemów.

– Mówimy o turystach jako masie ludzi zalewającej nasze miasto, a tak naprawdę udział zagranicznych odwiedzających jest mniejszy niż turystów krajowych. Tak naprawdę większość turystów poznała Kraków mieszczący się tylko w strefie UNESCO. Turystyka w naszym mieście jest bezpośrednio powiązana z muzeami, festiwalami… Musimy zrekonstruować ekosystem tych połączeń i wyeksponować wartości, za pomocą których miasto będzie opowiadane – przyznał Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury.

Kultura z turystyką idą w parze

– Pandemia pokazała, jak turystyka i kultura są mocno splecione i uzależnione od siebie. Instytucje kultury w dużych miastach straciły na tej sytuacji. W każdej z branż borykamy się z poważnym kryzysem. Jak dotąd narzekano na przesyt turystyką i to, że miasto jest tylko dla odwiedzających. Wcześniej za mało było przekazów, że Kraków i  jego dziedzictwo kulturowe to nieodnawialny zasób, a turystyfikacja spłyca te wartości. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że Rynek Główny to już miejsce puste. Proces depopulacji Starego Miasta rozpoczął się znacznie wcześniej niż pandemia. Zbyt rzadko podejmowaliśmy dyskusje, w jaki sposób zarządzać turystyką. Co więcej, kiedyś nasze miasto było reklamowane jako to, które nigdy nie śpi. O tych „wypadkach przy pracy” powinniśmy pamiętać i wspierać się w odbudowywaniu turystyki. To nie tylko rola urzędu, ale instytucji kultury, różnych organizacji czy szkół. Aby turystyka mogła być uznawana za zrównoważoną, musi brać pod uwagę katastrofę klimatyczną i kwestie ochrony środowiska naturalnego. Jesteśmy uzależnieni od tego, jak będzie się kształtował ruch lotniczy i ceny biletów, a te będą powiązane z kwestiami ekologicznymi – przyznaje Agata Wąsowska-Pawlik, dyrektorka Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie.

Mieszkańcy turystami

Ze względu na pandemię i obostrzenia, w ubiegłym roku miasto ruszyło z projektem „Bądź turystą w swoim mieście”. Miała ona zachęcić mieszkańców do korzystania z krakowskich atrakcji i tym samym wspierać lokalne biznesy, krakowską gospodarkę, małych przedsiębiorców i instytucje kultury. W tym roku akcja będzie kontynuowana.

– Energia mieszkańców jest zasobem miasta. W Wiedniu czy Kopenhadze poszukiwanie przepisu na miasto odbywa się w nieustannym dialogu. Jesteśmy w takim momencie, że wspólnym wysiłkiem jesteśmy w stanie odbudować coś lepszego. Chcemy powrotu do miasta otwartego i gościnnego, miasta, w którym nie obrażamy się na turystów, ale wchodzimy z nim w dialog. Bo Kraków jest głęboką studnią, z której cały czas można czerpać wodę, a ten strumień wody cały czas się odnawia – podsumował Robert Piaskowski.