– Płynący inaczej czas, słodko-gorzka mieszanka wrażeń i emocji. Taki jest Kraków. Gdy nocą idziemy przez miasto, w jednym miejscu króluje jazz, w innym kabaret, a w kolejnym szalone disco polo. A, i do tego jeszcze siedzący w jakiejś knajpie w papierosowym dymie poeci i artyści! – wymienia Łukasz Czuj, reżyser „Krakowskiej lekkości bytu”.

Spektakl rozgrywa się w piwnicy, na Scenie pod Ratuszem – to właśnie tu, w podziemia rynku zejdą „duchy przeszłości” dawnego artystycznego Krakowa. A tytułową „lekkość bytu”, będącą nostalgicznym powrotem do Krakowa lat 90., twórcy spektaklu opowiedzą piosenkami. Autorem tekstów piosenek jest Michał Chludziński, muzykę skomponował Marcin Partyka.

„Lekkość” jest ciężka

„Gdy schodzimy do piwnicy, nic innego się nie liczy” – głosi fragment jednej z piosenek. Muzyczne przedstawienie zabierze widzów w podróż do podziemnego Krakowa. Krakowa, którego już prawie nie ma, a znamy go z różnych opowiadań, piosenek, utworów literackich…

– Cóż, ta „lekkość bytu” okazuje się niesłychanie ciężka, przepełniona dużą ilością wypitego alkoholu i gorzkiej refleksji. A na to wpływa szalona energia z czasów Piwnicy pod Baranami. Bo jak powtarzał Piotr Skrzynecki: „Jak sami się nie zabawimy, to nikt nas nie zabawi”. I to istota myślenia krakowskiego – ocenia reżyser.

Cały ten „spleen”

– Mieszkańcy i bywalcy miasta lubią ten cały „krakowski spleen”, tę głęboką melancholię czy wręcz depresję. Jesienna pogoda, chmury, smog… To wszystko buduje charakter tego miasta. W końcu Kraków to „miasto poetów, pijaków i wariatów” – śmieje się Łukasz Czuj.

Podczas prawie dwugodzinnego „teatralnego koncertu” zabrzmią na żywo 23 piosenki. Czarna groteska, humor, melancholia i szczypta niepokornego rocka chociaż będą wspomnieniem dawnych lat, wbrew pozorom mają o współczesności wiele do powiedzenia.

Premiera „Krakowskiej lekkości bytu” już 18 października na Scenie pod Ratuszem. Wystąpią Marta Bizoń, Katarzyna Tlałka, Roksana Lewak, Tadeusz Łomnicki, Jan Nosal i Ryszard Starosta.