Powiedziała „tak” po meczu rugby

fot. Juvenia Kraków

Juvenia Kraków uległa Pogoni Siedlce w ostatnim w tym roku spotkaniu ekstraligi, ale wygranym był na pewno środkowy gospodarzy Michał Jurczyński. Po spotkaniu ukląkł przed swoją dziewczyną z pierścionkiem i usłyszał „tak”!

Juvenię czeka teraz przerwa zimowa, którą spędzi w dobrych humorach na czwartym miejscu z pięciopunktową stratą do Ogniwa Sopot i Pogoni Siedlce. Runda rewanżowa rozpocznie się w połowie marca.

Brązowi medaliści z trzech ostatnich sezonów przyjechali do Krakowa w najmocniejszym zestawieniu i wygrali 26:18. W ich składzie nie brakuje indywidualności, a główną siłę stanowi ciężki i silny młyn, z którym gospodarze długo nie mogli sobie poradzić.

Trener Juvenii Konrad Jarosz nie krył po spotkaniu niezadowolenia z postawy swojej ekipy. – Popełniliśmy za dużo błędów. Zabrakło nam cierpliwości i mieliśmy trochę zbyt gorące głowy. Myślę, że był to jeden z naszych najsłabszych meczów w tej rundzie. Na pewno mamy sporo materiału do pracy – przyznał.

Oświadczyny

Krakowianie schodzili z murawy pokonani i w nie najlepszych humorach, ale o przegranej pozwolił im zapomnieć Michał Jurczyński. Pod pretekstem wygranej w loterii, na murawę zaproszona została niczego nie spodziewająca się Natalia, a młody środkowy odebrał „tajemniczą nagrodę” od maskotki Smoka i przyklęknął na jedno kolano. Zaskoczona dziewczyna nie mogła odmówić i z jej ust padło wyczekiwane „tak”. Chwilę później para utonęła w ramionach wszystkich kolegów z zespołu.

Juvenia Kraków – MKS Pogoń Awenta Siedlce 18:26 (8:21)

Juvenia: Botha 10, Jopert 5, Bryl 3.

Pogoń: Dudek 10, Szaszero 6, Antoszczuk 5, Wiertileckij 5.