– Nie chcemy poprawiać czegoś, co funkcjonuje nie najgorzej – komentował wiceprezydent Stanisław Kracik pytany o ewentualne korekty organizacji ruchu w związku z remontem mostu Grunwaldzkiego.
O usprawnienie ruchu tramwajów na ul. Krakowskiej i Kalwaryjskiej pytał podczas poniedziałkowej komisji infrastruktury radny Rafał Zawiślak. Wcześniej postulaty w tej dziedzinie formułowała m.in. Platforma Komunikacyjna Krakowa, zwracając uwagę na miejsca, w których tramwaje współdzielą przestrzeń z samochodami.
– Tramwaje stoją na ul. Kalwaryjskiej, ale również i na ul. Krakowskiej, blokowane przez samochody. Otrzymujemy od Was codziennie informacje o tym, że opóźnienia sięgają kilkunastu minut, w skrajnych przypadkach nawet więcej – czytamy we wpisie z minionego piątku.
Sytuacja powyżej oczekiwań
Odpowiedzialny za infrastrukturę wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik znacznie lepiej ocenia sytuację po rozpoczęciu prac. – Otrzymuję każdego dnia rano i wieczorem meldunki ze strony MPK. Jeżeli chodzi o liczbę kursów tramwajowych, które wypadają, to jest niższa niż statystyczna, więc nie ma powodów do zmian – mówił w odpowiedzi dla radnego.
Opisywał, że faktycznie doszło do sytuacji zablokowania ul. Krakowskiej tramwajami. Ale według jego relacji sama policja przyznawała, że miało to związek z przyjętym wówczas – i już poprawionym – sposobem kierowania ruchem w tym rejonie. – Wyciągnęli z tego wnioski i nie ma powodu, żebyśmy teraz korygowali – stwierdził Stanisław Kracik.
– Trzeba powiedzieć, że mieszkańcy Krakowa się znakomicie odnaleźli – komentował zastępca prezydenta Miszalskiego. – Nie jest tak źle, jak się obawialiśmy. Mamy powołaną grupę szybkiego reagowania, to są przedstawiciele wszystkich naszych służb i takie zapewnienie, że będziemy modyfikowali organizację ruchu, gdyby się okazało, że jest to konieczne. Nie mówimy, że tak jak jest, zostanie, ale z drugiej strony nie chcemy poprawiać czegoś, co funkcjonuje nie najgorzej – podsumował.