Samowoli budowlanych coraz więcej? Historia bloku przy Centralnej ma już 20 lat

samowola budowlana przy ul. Centralnej w Krakowie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Grodzki inspektorat zarejestrował w tym roku już 0,5 tys. postępowań administracyjnych dotyczących samowolnych robót budowlanych na terenie miasta oraz przeprowadził 1,5 tys. kontroli. Co by się nie działo, nieruchomość przy ul. Centralnej nadal stoi na swoim miejscu. 

W 2019 roku postępowań administracyjnych dotyczących samowoli budowlanych zarejestrowano ponad siedemset. Pół tysiąca postępowań odnotowano już w tym roku, choć za nami dopiero trzy kwartały.

Powyższe dane jednak nie są precyzyjne. Jak tłumaczy powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie Małgorzata Boryczko, nie da się jednoznacznie określić liczby „zarejestrowanych” samowoli budowlanych, jak również liczby samowoli „zlikwidowanych”. – W niektórych przypadkach samowolne obiekty likwidowane są nawet przed wszczęciem postępowania administracyjnego, niektóre w toku takiego postępowania lub po wydaniu ostatecznego nakazu rozbiórki, a w niektórych przypadkach konieczne jest przymuszenie egzekucyjne. W innych sytuacjach można zalegalizować takie samowole – wyjaśnia.

PINB wykrywa samowole budowlane dzięki zgłoszeniom kierowanym do urzędu przez osoby trzecie i mieszkańców bądź w toku rutynowych czynności podejmowanych przez pracowników inspektoratu. – Wiarygodna informacja o samowoli budowlanej pociąga za sobą przeprowadzenie przez nas czynności kontrolnych. W tym roku wykonaliśmy niemal półtora tysiąca takich czynności dotyczących realizacji obiektów budowlanych – dodaje Małgorzata Boryczko.



Pod łapą NIK-u

W 2019 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki przeprowadzonych kontroli w powiatowych inspektoratach nadzoru budowlanego za lata 2015-2018. Grodzki PINB zajął w tym zestawieniu wyjątkową pozycję.

W niemal 50 proc. zbadanych postępowań egzekucyjnych w krakowskim inspektoracie czynności polegające na sprawdzeniu wykonania decyzji lub czynności, które miały na celu wyegzekwować obowiązki nałożone decyzją, były podejmowane po upływie od 78 do 2 938 dni (ponad 8 lat). W 60 proc. skontrolowanych spraw czas ich rozpatrzenia wyniósł od 35 do 391 dni, w ponad 40 proc. nie poinformowano skarżących o braku możliwości ich załatwienia w terminie do jednego miesiąca, natomiast w blisko 18 proc. skarżący w ogóle nie zostali poinformowani.

Jedna z najdłużej procedowanych decyzji w kraju miała miejsce w PINB Grodzkim i polegała na poprawie stanu technicznego budynku. Na realizację decyzji czekano ponad 8 lat i do czasu zakończenia kontroli NIK (w 2018 roku) nie została wykonana.

– Skrajnie długotrwały proces administracyjno-egzekucyjny miał miejsce w przypadku nieruchomości położonej przy ul. Centralnej. Odstępstwa od pozwolenia na budowę tej nieruchomości stwierdzono już w 1998 roku. Dwukrotnie wydawano w tej sprawie nakazy rozbiórki, które były następnie uchylane. Do dnia zakończenia kontroli, czyli końca 2018 roku, sprawa ta była w toku, czyli trwała od 20 lat – komunikuje NIK.

Nieskuteczność w prowadzeniu postepowań czy brak mechanizmów pozwalających wykrywać samowole budowlane to wieczne utrapienie organów nadzoru budowlanego. NIK stwierdził w raporcie, że wynika to m.in. ze złej sytuacji finansowej i dużej rotacji kadr w inspektoratach. Od lat jednostki te borykają się z tymi samymi problemami. W PINB Grodzkim pracuje zaledwie ok. 40 pracowników merytorycznych, którym udało się doprowadzić do rozbiórki zaledwie 104 obiekty budowlane (w latach 2015-2018).

News will be here