Kolejna kontuzja napastnika Cracovii. Probierz sięgnął po piłkarza rezerw, a pomocnika wysłał na urlop

fot. TerazPasy.pl
W ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną, który Cracovia zagra w sobotę w Niecieczy, nie wystąpią napastnicy Filip Balaj i Rivaldinho. W odpowiedzi na te problemy trener przywrócił do pierwszego zespołu Filipa Piszczka.

Na początku sezonu Pasy strzelają mało goli (tylko w ostatnim, wygranym z Jagiellonią, strzelili dwa), a do tego mają problemy z piłkarzami ataku. Dwa ostatnie mecze z powodu kontuzji kolana opuścił Słowak Filip Balaj, a mecz w rezerwach zakończył się problemami zdrowotnymi Rivaldinha.

– Balaj powinien wznowić treningi w przyszłym tygodniu, zaś Rivaldinho wypadł nam na trzy tygodnie – poinformował trener Michał Probierz. igrzy



Piszczek w pierwszej drużynie, Rasmussen na urlopie

Wobec tych ubytków szkoleniowiec zdecydował się na odkurzenie Filipa Piszczka, którego po ubiegłym sezonie zesłał do drugiej drużyny. Taki sam los spotkał także Milana Dimuna, który odszedł już z klubu, oraz Daniela Pika i Ołeksija Dytiatjewa.

– W piłce wszystko bardzo szybko się zmienia. Nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego. Piszczek pracuje na treningach. Inni zawodnicy z rezerw także mają szansę na powrót do pierwszej drużyny, ponieważ są w klubie i mają ważne kontrakty – tłumaczy 49-letni trener.

Po sobotnim meczu z Jagiellonią Białystok Probierz odesłał na ośmiodniowy urlop środkowego pomocnika Mathiasa Hebo Rasmussena. Duńczyk nie wypadł dobrze w pierwszych kolejkach i w ostatni weekend musiał grać w rezerwach. W klubie liczą, że po powrocie odzyska świeżość, której brakowało mu z powodu bardzo krótkiej przerwy między sezonami.

Spokojny trening i szczepienia

W przerwie na kadrę, która nastąpi po 6. kolejce ekstraklasy, krakowianie nie rozegrają meczu kontrolnego. Skupią się na treningach w Rącznej i poprawie motoryki piłkarzy, którzy mieli przerwę spowodowaną kontuzjami. Klub planuje też zaszczepić kolejnych część zawodników.

– Ja się zaszczepiłem i zachęcam do tego, ale nikogo nie zmuszamy. Tu chodzi o bezpieczeństwo ludzi, którymi się otaczamy – kończy Probierz.


News will be here