Marcos Alvarez kontra Cracovia. „Mam nadzieję, że z pomocą Boga i sądu klub zostanie ukarany”

Marcos Alvarez (z prawej) walczy z Michalem Frydrychem w derbach Krakowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Napastnik Marcos Alvarez uważa, że był mobbingowany w Cracovii. Mówi, że musiał iść do psychologa i się zadłużyć, bo klub jest mu winny kilkaset tysięcy euro. Cracovia zareagowała na wywiad zawodnika dla portalu Weszło. Wskazuje na wyrok Piłkarskiego Sądu Polubownego przy PZPN, jeden z zarzutów nazywa absurdalnym i informuje, że skierowała sprawę do organów FIFA.

Marcosa Alvareza, niemieckiego piłkarza z hiszpańskimi korzeniami, ściągał do Pasów trener Michał Probierz. Do zamiany 2. Bundesligi na ekstraklasę pod Wawelem przekonywali go podejmując w restauracji Wierzynek niczym króla, a na stole pojawił się między innymi dymiący tatar. 31-letni dziś zawodnik, który podpisał umowę do 30 czerwca 2023 roku, otrzymał też bardzo godną pensję. Sam nie kryje, że zarabiał najwięcej w zespole. Był typowany na gwiazdę polskich boisk, ale na zapowiedziach się skończyło.

Między 16 sierpnia 2020 a 22 listopada 2021 rozegrał dla pierwszej drużyny 35 meczów, w których strzelił tylko trzy gole i zaliczył siedem asyst. Widać było, że ma to „coś”, potrafił inaczej kopać piłkę. Problemy? Nie imponował sylwetką, a do tego często był kontuzjowany – wypadał z kadry na dłużej lub krócej. Miał łatkę „szklanego zawodnika”. Takiego, którego wystarczy źle dotknąć i nieszczęście gotowe.

Przesunięcie do rezerw

W styczniu tego roku Alvarez nie znalazł się w kadrze na obóz w Turcji. Do Belek drużyna poleciała już z nowym trenerem Jackiem Zielińskim, który objął zespół w listopadzie 2021. Przed pierwszym spotkaniem ekstraklasy w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, szkoleniowiec został zapytany o powody przesunięcia Alvareza do drugiej drużyny.

– Alvarez przegrał rywalizację z innymi zawodnikami, ale on dobrze wie, dlaczego jego sytuacja właśnie tak wygląda. Po okresie świąteczno-noworocznym przyjechał źle przygotowany do treningów, dlatego odesłaliśmy go do rezerw. To profesjonalna piłka, a nie zabawa – mówił Zieliński.

W tym roku Alvarez zakładał koszulkę Pasów tylko w trzecioligowych rezerwach, gdzie wystąpił w trzech spotkaniach. Strzelił jednego gola i nie wykorzystał karnego. Nie gra od końca marca.

Wersja Alvareza

Przypomniał o sobie w rozmowie z Weszło. Skarży się na Cracovię i wypomina jej, że nie jest pierwszym piłkarzem, którego źle potraktowała. Odnosi się też do niedawnego zatrzymania Jakuba Tabisza, wiceprezesa klubu. – Kiedy dowiedziałem się, że Jakub Tabisz został zatrzymany z powodów korupcyjnych przez CBA i zawieszony na stanowisku wiceprezesa Cracovii, na wiele rzeczy spojrzałem inaczej. Może kilku osobom otworzą się oczy na to, co działo się w klubie – mówi. Dodajmy, że zatrzymanie i zarzuty dla Tabisza nie są związane z jego pracą w klubie z ulicy Kałuży.

Alvarez opowiedział o tym, co miało go spotkać w czasie przesunięcia do rezerw. W wywiadzie dwukrotnie używa słowa mobbing. – Po tygodniu, w którym zauważyli, że zachowuję się odpowiednio, nie sprawiam problemów, powiedzieli mi, że nie mogę korzystać z obiektów pierwszej drużyny. Nie mogłem więcej chodzić na saunę, basen, a nawet używać pralni – mówi.

Nie gra, więc nie zarabia. Mówi, że musiał iść do psychologa i zadłużyć się na 100 tysięcy euro, by utrzymać rodzinę. – Mam nadzieję, że z pomocą Boga i sądu klub zostanie ukarany za swoje decyzje. Mam nadzieję, że długo utrzyma się zła opinia o Cracovii, bo za moment podobna sytuacja może spotkać kolejnych zawodników – podkreśla w wywiadzie dla Weszło.

Wersja Cracovii

Cracovia zareagowała na zarzuty piłkarza, publikując oświadczenie. W październiku 2022 roku Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN zdecydował, że wniosek Niemca o rozwiązanie kontraktu z winy klubu jest bezskuteczny. Cracovia tłumaczy, że przesunięcie Alvareza do rezerw było spowodowane kwestiami sportowymi i zdecydował o tym trener Jacek Zieliński. Piłkarz miał nie stosować się do wytycznych i zachowywać się nieprofesjonalnie wobec innych graczy i sztabu szkoleniowego. Klub podkreśla, że wszyscy piłkarze drugiej drużyny mogą korzystać z siłowni tylko w obecności trenera. Zaprzecza, że Alvarez i inni członkowie rezerw byli zmuszani do samodzielnego prania swoich strojów.

Cracovia skierowała sprawę do FIFA. Domaga się odszkodowania w związku z brakiem realizacji przez piłkarza zobowiązań kontraktowych.