Rada miasta nie złożyła skargi kasacyjnej od wyroku w sprawie bezprawnego podjęcia uchwały o likwidacji spółki Kraków 5020. Radny z PiS, Michał Drewnicki zapowiada jednak, że to nie koniec sprawy.
2 lipca Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił uchwałę rady miasta w sprawie likwidacji spółki Kraków 5020. Z uzasadnienia wyroku wynika, że radni nie mogli samodzielnie zadecydować o rozwiązaniu spółki. Taki ruch powinien zostać dokonany, jeśli nie z inicjatywy prezydenta miasta, to przynajmniej za jego aprobatą. Sąd uznał też, że tego typu decyzja nie może być podejmowana w trybie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej.
Bez kasacji?
Jak poinformowała Izabela Błaszczyk, prezes spółki, miasto nie złożyło kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawdziliśmy to zarówno w NSA, jak i WSA. W krakowskim sądzie otrzymaliśmy jednak informacje, że 13 września do jednej ze stron trafił odpis wyroku.
– Moje działania zawsze były i będą zgodne z prawem. Jeśli chodzi o ocenę wniosku o likwidację, nie był on słuszny, ponieważ spółka działała i działa dobrze. Wbrew temu, co mówi się w przestrzeni publicznej i medialnej – mówi Izabela Błaszczyk. Jak dodaje, wnioski, które nie są zgodne z prawem, nie powinny w ogóle funkcjonować, dlatego nie zamierza się zastanawiać, czy był on słuszny z punkty widzenia idei.
Prezes Błaszczyk przypomniała również, że potencjalna likwidacja Kraków 5020 może narazić miasto na straty wizerunkowe i finansowe. – Zamknięcie spółki oznacza konieczność wypłacenia kilkudziesięciu milionów złotych odszkodowania. Mamy zakontraktowane kongresy do 2030 roku. Zlikwidowanie spółki oznaczałoby zerwanie umów – zaznacza. Oprócz tego dochodzi kwestia zwolnień i związanych z tym odpraw. – To dobre dla miasta? – pyta.
Izabela Błaszczyk mówi, że ma pewien pomysł na reorganizację spółki, którą zarządza, ale jak na razie nikomu go nie przedstawiła. – To jakie spółki działają w mieście zależało i zależy od ich właściciela, czyli w naszym przypadku od Prezydenta Miasta Krakowa – podkreśla prezes.
Ponowne kontrole?
Wiceprzewodniczący rady miasta, Michał Drewnicki, który de facto rozpoczął proces uchwałodawczy związany z likwidacja, przyznaje, że radni nie złożyli skargi kasacyjnej. – Uznaliśmy, że są małe szasne na to, że wyrok ulegnie zmianie – stwierdza.
– Chcieliśmy też dać czas nowemu prezydentowi, aby przygotował projekt uchwały o zamiarze likwidacji, ale jak widać, nie idzie to w tą stronę. Trzeba będzie podjąć inne kroki, być może raz jeszcze zawnioskować o wszystkie dokumenty spółki i rozpocząć kontrole – zapowiada Michał Drewnicki.