Sieć klubów Fitness Platinium nadal będzie wspierać drużynę koszykarzy TS Wisła Kraków? Piotr Piecuch, trener i członek zarządu TS Wisła nastawia się na bardzo trudny sezon 2020/2021.
Zawodnicy TS Wisła Platinium Kraków byli na dobrej drodze do wywalczenia awansu. Prowadzili w tabeli grupy C II ligi i szykowali się do fazy pucharowej, która miała wyłonić nowych pierwszoligowców (drugi poziom rozgrywkowy). Rozprzestrzeniający się koronawirus zmusił zawodników do zejścia z parkietów, a władze Polskiego Związku Koszykówki do przedwczesnego zakończenia sezonu i utrzymania kolejności w tabelach na dzień zawieszenia rozgrywek (12 marca).
Bez spadków i awansów
W środę zapadła decyzja, że żaden drugoligowiec nie uzyskał prawa do gry w I lidze mężczyzn w sezonie 2020/2021.
– Prezentowaliśmy się bardzo dobrze, mieliśmy duże ambicje, ale związek podjął jedyną słuszną decyzję. W obecnej sytuacji niesprawiedliwe byłoby ustalanie awansów i spadków, status quo nikogo nie krzywdzi – mówi trener Piotr Piecuch.
Jego podopieczni zdążyli rozegrać 23 mecze sezonu zasadniczego, z których wygrali aż 21. Wyprzedzili drugi AZS AGH Oknoplast Kraków, który wywalczył tyle samo punktów, ale przegrał oba bezpośrednie mecze z liderem.
Problemy sponsora tytularnego
Męska drużyna Wisły włączyła się do walki o awans dzięki pozyskaniu sponsora głównego – Fitness Platinium. Teraz branża notuje ogromne straty, a szef sieci Bartosz Gibała postanowił napisać petycję do premiera Mateusza Morawickiego.
– Sami muszą się pozbierać, bo zamknięte kluby są dla nich potężnym problemem. Nadzieją jest szybka poprawa sytuacji w Polsce. Trzeba podkreślić, że umowa sponsorska nie została zerwana. Bardzo nam pomogli w ostatnim sezonie i mimo trudnej sytuacji nadal zamierzają nas wspierać – mówi Piecuch.
Magdalena Jaroszczak z Fitness Platinium potwierdza, że trwają rozmowy z zarządem TS Wisła o przyszłości. Czy firma ograniczy sponsoring lub całkowicie z niego zrezyguje? – Żadne decyzje jeszcze nie zapadły – odpowiada manager ds. marketingu.
Świat sportu mocno odczuje pandemię koronawirusa. Piotr Piecuch spodziewa się, że wiele drużyn nie przystąpi do rozgrywek niższych lig, bo nie uda im się spiąć budżetu.
– Czeka nas przejściowy rok, dla wielu będzie to walka o przetrwanie – nie kryje.