Zabójcze stałe fragmenty Cracovii zapewniły jej zwycięstwo z Górnikiem

Virgil Ghita otworzył wynik spotkania fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Dośrodkowywali nowy w drużynie Jani Atanasov i jego partner z pomocy Karol Knap. Na piłki nabiegali Virgil Ghita i David Jablonsky. Cracovia udanie rozpoczęła rundę wiosenną i po ograniu Górnika Zabrze 2:0 awansowała na szóste miejsce w tabeli.

Dokładnie 80 dni kibice czekali na kolejne spotkanie Pasów w ekstraklasie. Zespół Jacka Zielińskiego był lepszy od drużyny Bartoscha Gaula i po raz drugi w tym sezonie wywalczył z zabrzanami komplet punktów. Krakowianie powtórzyli wynik z lipca, gdy na inaugurację rozgrywek również strzelili dwa gole.

Udane wejście do drużyny

Jednego debiutanta – Macedończyka Janiego Atanasova – zmieścił w składzie na pierwszy ligowy mecz w 2023 roku trener krakowian. 23-latek był pierwszym graczem gospodarzy, który oddał strzał (niecelny), ale znacznie lepiej wyszło mu dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 17. minucie znalazł w polu karnym Virgila Ghitę, który był ustawiony tyłem do bramki, ale zaskoczył wszystkich, a najbardziej obrońców Górnika. Najwyraźniej pozazdrościł mu kolega z obrony David Jablonsky, który w 53. minucie wykorzystał dośrodkowanie z narożnika Karola Knapa. 

Cracovia przez całą jesień nie mogła zdobyć bramki po dośrodkowaniach spod chorągiewki, ale jak już się przełamała – to na dobre! Pozostali pozyskani zimą gracze, czyli Fin Arttu Hoskonen i skrzydłowy Mateusz Bochnak, muszą zapracować na debiuty w nowych barwach. Pierwsze minuty w ekstraklasie ma za sobą pomocnik Kacper Jodłowski, jesienią gracz rezerw. Wszedł w doliczonym czasie, ale miał okazję na gola. Nie wykorzystał jej, podobnie jak wcześniej Jakub Myszor.

Włodarczyk na ławce

Górnik, który zaczął bez swojego najlepszego strzelca Szymona Włodarczyka (wszedł po godzinie gry, przy wyniku 2:0), do przerwy nie oddał celnego strzału. Choć po okresie dość głębokiej obrony obudził się – nie zagroził Cracovii. Mało widoczny był gwiazdor zabrzańskiej ekipy Lukas Podolski. Piłkarze nie imponowali tempem rozgrywania piłki, ale tuż przed przerwą zakotłowało się w polu karnym gości i zapachniało drugim golem.

Na początku drugiej połowy uaktywnił się Benjamin Kallman, który miał dwie szanse na podwyższenie prowadzenia. Fin powinien żałować zwłaszcza okazji z 50. minuty, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył w boczną siatkę. Pasy nie dały się zepchnąć do defensywy, choć przyjezdni próbowali coś zrobić, by „złapać” kontakt. Gdy już udało im się zasiać trochę fermentu, dobrze interweniował Karol Niemczycki. W doliczonym czasie bramkarz miał szczeście i po potężnym uderzeniu Podolskiego, a nastepnie rykoszecie, uratowała go poprzeczka.

Dwa kolejne spotkania Cracovii zostaną rozegrane na wyjeździe. 6 lutego o godzinie zespół Zielińskiego zmierzy się na wyjeździe z ostatnią Koroną Kielce, a 12 lutego będzie walczył z zajmującą drugą pozycję Legią Warszawa.

Początek ferii z Cracovią

Spotkanie oglądało 7038 kibiców, w tym pełny sektor fanó Górnika. Na trybuny za darmo mogli wejść uczniowie, którzy rozpoczęli ferie zimowe. Dodatkowo ich opiekunowie – maksymalnie dwie osoby dorosłe na jednego młodego kibica – za bilet normalny płacili jak za ulgowy. Akcja „Ferie na Pasach” dotyczy także wtorkowego spotkania hokeistów z GKS-em Tychy. Uczniowie szkół podstawowych i średnich, którzy chcą otrzymać darmową wejściówkę, powinni okazać ważną legitymację.

Cracovia – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)

Bramki: Ghita (17.), Jablonsky (53.).

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Jugas, Jablonsky, Ghita, Jaroszyński (87. Siplak)– Knap, Atanasov (90. Jodłowski) – Rakoczy (73. Kakabadze), Kallman (87. Myszor), Konoplianka (73. Makuch).

Górnik: Bielica – Olkowski (86. Cholewiak), Szcześniak, Bergstrom, Szymański (60. Włodarczyk), Janża – Mvondo – Wojtuszek, Podolski, Okunuki – Krawczyk (78. Zielonka).

Żółte kartki: Jablonsky, Jaroszyński – Janża, Szymański.

Sędziował Paweł Malec (Łódź).


News will be here