Budowa wiaduktu w Swoszowicach wisi na włosku

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Plany budowy wiaduktu drogowego nad torami na ulicy Kąpielowej w Swoszowicach stoją pod znakiem zapytania. Konieczność aktualizacji dokumentów, zwiększenia zakresu inwestycji, a co za tym idzie, również kosztów – to wszystko może spowodować, że nie uda się skorzystać z unijnego projektu. A bez niego szansa na realizację jest jeszcze mniejsza.

Chodzi o wiadukt nad torami kolejowymi, w ciągu ulicy Kąpielowej w Swoszowicach. Miasto planowało wziąć udział w ogólnopolskim programie, w którym PKP Polskie Linie Kolejowe, korzystając z unijnych środków, dofinansowują samorządom budowę obiektów (najczęściej wiaduktów), które zastąpiłyby kolizyjne przejazdy przez tory kolejowe.

O tę inwestycję mocno zabiegali mieszkańcy Swoszowic, obawiający się korków na ulicach Kąpielowej i Zakopiańskiej po zwiększeniu częstotliwości kursowania pociągów. Linia nr 94 prowadząca do Skawiny jest teraz w remoncie, po którym jej wykorzystanie prawdopodobnie znacząco wzrośnie. Dodatkowo przebudowana ma być też stacja w Swoszowicach, przy której powstanie węzeł przesiadkowy.

Miasto nie zdąży

Wydawało się, że miasto doszło już do porozumienia z PLK i że w najbliższych latach kolizyjny przejazd zostanie zlikwidowany. Teraz jednak nie jest to już tak oczywiste. Według informacji przekazanych nam przez PLK, miasto „zgłosiło rezygnację z udziału w projekcie”. – W ocenie Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie brak jest możliwości realizacji wspólnej inwestycji według przedstawionego harmonogramu działań, czyli wykonania i oddania do użytkowania obiektu do końca 2022 roku oraz rozliczenia budowy do połowy roku 2023 – informuje nas Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych.

Zastrzega przy tym, że mowa tutaj o tym konkretnym unijnym projekcie, co nie wyklucza realizacji inwestycji w inny sposób, ale już bez zewnętrznego dofinansowania. Jak się jednak można domyślić, brakujące pieniądze trzeba byłoby znaleźć we własnej kieszeni, co może oznaczać odsunięcie budowy na nieokreślony bliżej czas.

Nie, jeszcze próbujemy

Zarząd Inwestycji Miejskich nie potwierdza tak jednoznacznej informacji i przekonuje, że nie wszystko jest jeszcze stracone, również w przypadku unijnego projektu. Jak mówi Jan Machowski z Zarządu Inwestycji Miejskich, łączne koszty całej budowy znacząco wzrosły. – Będą większe niż pierwotnie zakładano m.in. ze względu na sytuację na rynku budowlanym oraz nowe wytyczne dotyczące skrajni. Może to generować także zmiany połączenia nowego wiaduktu z istniejącym układem drogowym – wylicza Machowski.

Problem ze skrajnią polega na tym, że wysokość wiaduktu nad torami musi być większa, niż zakładano przy pierwotnych wyliczeniach – a to przekłada się np. na inne wymiary całego obiektu. A trzeba wiedzieć, że inwestycja nie obejmowała jedynie samej ulicy Kąpielowej, ale też połączenia z sąsiednimi ulicami – Torową, Kolejarzy i Armii Kraków.

Miasto musi teraz zaktualizować swoje wcześniejsze wyliczenia dotyczące kosztów inwestycji. – Będziemy też występować do PKP PLK o wiążące stanowisko dotyczące minimalnej, akceptowalnej wysokości skrajni, a także o możliwość zwiększenia zaangażowania się finansowego kolei w realizację tego projektu – mówi Jan Machowski. – W zależności od stanowiska PKP będziemy proponować konkretne kwoty do budżetu – stwierdza.

Teraz w miejskim budżecie nie ma zapisanych żadnych środków na ten cel.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here