Na odcinku przy Centrum Kongresowym droga dla rowerów była ułożona o dobrych kilka centymetrów niżej od chodnika. Dla laika to żaden problem, ale środowiska rowerowe od dawna zwracały uwagę, że na takim uskoku można łatwo stracić równowagę i ulec wypadkowi. Nie była to zresztą tylko teoria, ponieważ takie zdarzenia faktycznie miały miejsce. Taki uskok jest też niezgodny z obowiązującymi standardami dotyczącymi infrastruktury rowerowej.

Papierek lakmusowy

Temat likwidacji uskoku został podniesiony podczas pierwszego posiedzenia powołanego niedawno zespołu do spraw infrastruktury rowerowej. Urzędnicy deklarowali, że do kolejnego posiedzenia, a więc do 5 września, sprawa zostanie załatwiona. Z punktu widzenia rowerzystów był to jeden z podstawowych postulatów, a jego realizacja miała pokazać, czy faktycznie po zmianie władzy podejście do jakości infrastruktury rowerowej w mieście się zmieniło.

– Na ostatnim posiedzeniu zespołu ds. infrastruktury rowerowej był poruszany temat uskoku przy ICE i do 5 września to będzie zrobione – deklarował w piątek Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

O różnego rodzaju przeszkodach na drogach dla rowerów jest też w ostatnich dniach głośno w związku z działalnością Nocnego Zarządu Dróg Rowerowych. Grupa mieszkańców, pod osłoną nocy, we własnym zakresie uzupełnia asfaltem uskoki na przejazdach rowerowych, czym wywołała sporą irytację w zarządzie dróg. Aktywiści zapowiedzieli, że jeśli do 5 września urzędnicy nie naprawią sytuacji przy Centrum Kongresowym, oni sami kolejnej nocy zeszlifują krawężniki.

Prace ruszyły

Wygląda jednak na to, że takie działania nie będą potrzebne. We wtorek pojawiła się tam ekipa drogowców. Zdejmują nawierzchnię drogi dla rowerów, więc można się spodziewać, że wkrótce problematyczny uskok zniknie.