Jeszcze niedawno zniszczona dachówka na basztach Ciesielskiej i Stolarskiej stanowiła zagrożenie dla przechodzących w pobliżu osób. Dziś obydwa piętnastowieczne zabytki mają już nowe dachy. To dopiero początek koniecznych remontów, ponieważ stan baszt wymaga pilnej interwencji.
Remontowane obiekty stanowią część zachowanych murów miejskich. Stoją po dwóch stronach Arsenału Miejskiego przy ul. Pijarskiej, na zachód od Bramy Floriańskiej. Cały budynek arsenału, w którym prezentowane są zabytki sztuki starożytnej, należy do Fundacji Książąt Czartoryskich.
W ostatnim czasie zakończyła się pierwsza część niezbędnego remontu baszt. Wymieniono więźbę dachową i położono nową dachówkę. Prace, których koszt wyniósł prawie 270 tysięcy złotych, w 89% sfinansował Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa. Tak duża dotacja wynikała z konieczności: naprawę trzeba było przeprowadzić jak najszybciej, w trybie awaryjnym.
Remont dachu to dopiero początek, ponieważ inne części arsenału też są w bardzo złym stanie. – To paląca sprawa – ocenia prezes zarządu fundacji, dr hab. Marian Wołkowski-Wolski. – Mury zaciekają od strony Plant, są zapchane ciągi odpływowe, stan elewacji i fundamentów wymaga interwencji – wylicza. Fundacja złożyła już na kolejny rok wnioski do miasta i do SKOZK o finansowanie prac na łączną kwotę prawie 3 milionów złotych.
