Policja poszukuje świadków śmiertelnego pobicia w centrum Krakowa

Do tragicznej w skutkach bójki miało dojść 2 czerwca na placu Na Groblach w centrum Krakowa. 34-letni Marcin został wówczas zaatakowany przez Artura K. i Łukasza N. Po kilku dniach zmarł w szpitalu. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty.

– Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie poszukują świadków pobicia ze skutkiem śmiertelnym 34-letniego mężczyzny. Do zdarzenia doszło 2 czerwca 2025 roku w godzinach wieczornych na placu Na Groblach w Krakowie (Parking Wawel) w okolicach windy – czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Wszystkie osoby, które posiadają wiedzę w tym zakresie proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Krakowie pod nr tel.: 12 61 52 650, 12 61 52 638 lub 112, 997 lub adres e-mail: sekretariat.wziz@krakow.policja.gov.pl

- Gwarantujemy anonimowość – zapewnia policja.

34-latek zmarł w szpitalu

Jak poinformował portal TVN24, 2 czerwca Artur K., Łukasz N. i ich partnerki spożywali alkohol z 34-letnim Marcinem na Bulwarach Wiślanych. Następnie przenieśli się w okolicę windy prowadzącej do garażu podziemnego. To właśnie tam miało dojść do kłótni i pobicia Marcina. 34-latek zmarł w szpitalu po kilku dniach.

Po jakimś czasie policja zatrzymała w tej sprawie obu mężczyzn, którzy wraz z Marcinem spędzali wieczór na placu Na Groblach. Jak informuje TVN24, prokuratura postawiła im zarzuty udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć człowieka. Co więcej, usłyszeli też zarzut rozboju, ponieważ zabrali 34-latkowi obuwie, które tego dnia miał na sobie.

Jak podaje portal, jeden z mężczyzn będzie odpowiadał za przestępstwo w warunkach recydywy. – Podejrzani przedstawiają dwie różne wersje zdarzeń. Łukasz N. całkowicie przyznał się do tych czynów, przy czym wskazał, że to Artur K. był inicjatorem. Z kolei Artur K. twierdzi, że jedynym sprawcą był Łukasz N. - podkreśliła w rozmowie z TVN24 prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani.