Sprawą ewentualnego wygaśnięcia mandatu Bartłomieja Kocurka zajmie się najpierw komisja rady miasta.
Wnioski w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego złożył w radzie miasta i urzędzie wojewódzkim radny dzielnicy Stare Miasto Wojciech Jakubowski. Argumentem za pozbawieniem Bartłomieja Kocurka funkcji miałoby być jego zamieszkanie poza granicami Krakowa. By to udowodnić, Jakubowski zatrudnił agencję detektywistyczną, która od maja śledziła codzienne podróże miejskiego radnego. O sprawie pisaliśmy szerzej tutaj:
Wyjaśnienia i komisja
– W pierwszej kolejności zwrócę się do radnego Bartłomieja Kocurka z prośbą o wyjaśnienia – mówi nam przewodniczący rady miasta Jakub Kosek. – Gdy to już otrzymam, skieruję sprawę do odpowiedniej komisji rady miasta, aby rozpatrzyła, czy sprawa jest zasadna czy nie – zapowiada.
Jak mówi, jeśli komisja uzna sprawę za zasadną, kolejnym krokiem będzie uchwała rady miasta. Zostanie jeszcze sprawdzone pod kątem prawnym to, czy w przypadku, gdyby komisja uznała sprawę za niewiarygodną czy niewystarczająco uzasadnioną, temat musi zostać podniesiony na sesji rady miasta.
Czym jest miejsce zamieszkania?
O sprawę zapytaliśmy Mirosława Chrapustę, dyrektora Wydziału Prawnego i Nadzoru w urzędzie wojewódzkim. Jak podkreślał, urząd nie zapoznał się jeszcze ze złożoną dokumentacją, może się więc odnosić jedynie do podobnych spraw z przeszłości.
– Każdy taki sygnał rozpoczyna procedurę wyjaśniającą. Najpierw zapoznajemy się z tymi zarzutami, które zostały postawione, a następnie zazwyczaj wymaga to dodatkowych czynności. Dlatego, że sama kwestia miejsca zamieszkania z punktu widzenia prawa wyborczego i przepisów ustrojowych jest bardzo trudna do ustalenia – mówi nam Mirosław Chrapusta.
– Orzecznictwo jest bardzo różne w tym zakresie, raczej bardziej rygorystyczne niż liberalne w stosunku do takiej osoby, ale coraz częściej pojawiają się też głosy mówiące po prostu o tym, że współcześnie miejsce zamieszkania to coś innego niż jeszcze parę lat temu – tłumaczy dyrektor Chrapusta. – Bardzo często mamy centrum aktywności zawodowej i każdej innej w dużym mieście, a żyje się na jego obrzeżach, gdzie jest centrum rodzinne i po prostu „sypialnia”. Bierze się pod uwagę różnego rodzaju argumenty mogące świadczyć o podwójnym zamieszkiwaniu, np. czy dana osoba ma jakiś lokal w mieście, czy płaci rachunki i dopiero w oparciu o to formułuje się jakieś końcowe wnioski – opisuje.
Sprawy ciągną się długo
Dyrektor Chrapusta podkreśla, że właściwa do podejmowania decyzji w tej sprawie jest przede wszystkim rada miasta, a dopiero jeśli tego nie zrobi, swoje czynności podejmuje wojewoda. Gdyby po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego uznał, że istnieją podstawy do wygaszenia mandatu, występuje do rady o podjęcie stosownej uchwały.
– Jeżeli rada tego nie robi, wojewoda informuje po o tym stanie rzeczy Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i wydaje zarządzenie zastępcze, w którym wygasza ten mandat, ale to zarządzenie też nie jest skuteczne od razu. Radny ma prawo odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a potem do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W tym okresie, niezależnie od wagi zarzutów, wykonuje swój mandat, pobiera diety, po prostu jest radnym – wyjaśnia przedstawiciel urzędu.