Po kilku miesiącach gorących dyskusji wokół budowy pomnika Armii Krajowej, miasto stanęło po stronie zwolenników ustawienia go na Bulwarach Wiślanych, w sąsiedztwie Wawelu. W ubiegłym tygodniu radni miejscy sprzeciwili się zmianie lokalizacji, a Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rozpisał wczoraj przetarg na wykonanie prac.
Pomnik miał powstać jeszcze w ubiegłym roku. Ma pozwolenie na budowę i lokalizację zatwierdzoną w 2012 roku przez radę miasta. Miasto zapewniło też większość potrzebnych pieniędzy.
Po tym jednak, jak do przetargu nie zgłosił się żaden wykonawca, a sprzeciw części mieszkańców wobec ustawienia monumentu pod Wawelem stawał się coraz wyraźniej słyszalny, urząd miasta zdecydował się na dodatkowe „zbieranie opinii”. Dodatkowe, ponieważ to właśnie bulwary zwyciężyły w głosowaniu zorganizowanym na początku całego procesu. Wtedy jednak nie było jeszcze wiadomo, jak ma wyglądać planowany pomnik.
Zamieszanie z konsultacjami
W grudniu na bulwarach ustawiono makietę pomnika w skali 1:1, a mieszkańcy do końca stycznia mogli zgłaszać swoje uwagi. Spośród ponad sześciu tysięcy wypełnionych ankiet aż 3,4 tysiąca przynieśli w ostatnim dniu przedstawiciele fundacji Wstęga Pamięci, która zabiega o postawienie pomnika.
Ostatecznie, po sprawdzeniu przez Miejskie Centrum Dialogu, odrzucono ponad 4 tysiące formularzy. Weryfikację przeszło 1958 ankiet, z których 825 wyrażało poparcie, a 1133 – sprzeciw wobec budowy pomnika AK w proponowanej formie, pod Wawelem. Od tego czasu w sprawie pomnika zaległa cisza.
Jest decyzja, jest przetarg
Temat powrócił na ostatniej sesji rady miasta. Radni dyskutowali nad uchwałą, której skutkiem miało być poszukiwanie innej lokalizacji dla pomnika. Projekt został jednak odrzucony. Wkrótce potem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rozpisał nowy przetarg na przeprowadzenie prac. Firmy mają dwa tygodnie na zgłoszenie się, a jeśli tym razem uda się wyłonić zwycięzcę, będzie on miał trzy miesiące na zakończenie robót.
– Radni niestety nie posłuchali woli mieszkańców – komentuje Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto. – Sprawa niewątpliwie jest i będzie kontrowersyjna, ponieważ dotyczy tak ważnego terenu, jakim są Bulwary Wiślane. Wystarczy przyjść w lecie i zobaczyć, jak wiele osób tam odpoczywa i uprawia sporty, a w przyszłości będzie to utrudnione – komentuje.
Radny Włodzimierz Pietrus, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta, broni decyzji o budowie pomnika. – Szkoda, że to wszystko tak długo trwa, ponieważ tych, którym pomnik jest dedykowany, co roku ubywa. Ważne, żeby jak najwięcej z nich doczekało odsłonięcia tego pomnika. Taki był nasz cel od początku – komentuje. Broni też samej formy i miejsca ustawienia monumentu. – On nie ingeruje w przestrzeń bulwarów. Dobrze wkomponowuje się w ten teren – ocenia.
Otwarcie ofert planowane jest na 26 lipca.
