14,5 mln zł. ZIKiT zapłacił podwójnie za prace. Teraz nie może odzyskać pieniędzy [VIDEO]

Rondo Ofiar Katynia fot. Krzysztof Kalinowski/Grupa LoveKraków.pl

Przebudowa ronda Ofiar Katynia miała kosztować 120 mln złotych. W ostateczności miasto wydało na tę inwestycję ponad 150 mln złotych. Podwójnie zapłacono 14,5 mln złotych za wykonanie tych samych prac – ustalił portal LoveKraków.pl.

W sierpniu 2010 na oficjalnej stronie Krakowa urzędnicy poinformowali, że przebudowa ronda Ofiar Katynia będzie kosztować 120 mln złotych. Za tę sumę miał powstać trzypoziomowy węzeł, w tym dwa 90-metrowe tunele. Wiadomość o kwocie 120 mln złotych ponownie na stronie Urzędu Miasta Krakowa znalazła się w sierpniu 2011 roku. Jednak wtedy była już to nieprawdziwa informacja.

Aneksy, dodatkowe umowy

3 marca 2011 roku ówczesna dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Joanna Niedziałkowska podpisała aneks z firmą Radko. Kwota urosła wtedy o ponad 664 tysiące złotych. Niespełna cztery miesiące później ta sama urzędniczka zwiększyła wynagrodzenia dla konsorcjum firm budujących rondo o prawie 9 mln złotych. Dodatkowe pieniądze w wysokości 5,3 mln złotych spółka otrzymała pod koniec października tego samego roku.

Podsumowując aneks i dwie dodatkowe umowy firma Radko otrzymała z miejskiej kasy 135 797 828 złotych. Kwota od tej widniejącej w pierwotnej umowie różni się o ponad 15 mln złotych. Jednak to nie koniec wydatków na przebudowę ronda Ofiar Katynia.

14,5 mln podwójnie wydanych pieniędzy

Urzędnicy ZIKiT podwójnie zapłacili za wykonanie niektórych robót budowlanych. Bezpośrednio na konta wykonawców z budżetu Krakowa trafiło prawie 14,5 mln złotych. Dlaczego dyrekcja ZIKiT postanowiła podwójnie zapłacić za wykonaną pracę? Firma Radko jako generalny wykonawca dostała pieniądze od urzędników, ale nie zapłaciła za pracę podwykonawcom.

ZIKiT opiera się na przepisach z kodeksu cywilnego, że w szczególnych przypadkach inwestor może przelać pieniądze na konto podwykonawcy z pominięciem generalnego wykonawcy. – Zaszła taka sytuacja, że byliśmy zobligowani do tego, żeby pokryć wynagrodzenia. Zgodnie ze wszystkimi przepisami, te wypłaty zostały dokonane – mówi w Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.

Wszystko zgodnie z prawem

– Możliwe jest, żeby ZIKiT zapłacił podwójnie za część robót budowlanych. Tym niemniej urzędnicy powinni teraz próbować dochodzić zwrotu tych „dodatkowych” kwot od firmy Radko. W tego rodzaju kontraktach, co do zasady, powinny znajdować się regulacje związane z podwykonawcami i służące zabezpieczeniu interesów miasta, aby nie zachodziły opisywane sytuacje – komentuje dla LoveKraków.pl Paweł Motyl, adwokat specjalizujący się w procesach inwestycyjnych i współwłaściciel Kancelarii Prawnej Rychlicki Boroń Motyl.

Urzędnicy ZIKiT od ponad pięciu lat nie są w stanie uporać się z sytuacją. – Roszczenia z tytułu są na razie przedmiotem postępowania o zawezwanie do próby ugodowej z konsorcjantem Radko Punj Lloyd – informuje Pyclik.

– Wyciągaliśmy wnioski i od czasu tej inwestycji obowiązują u nas zupełnie inne procedury. Jeśli wykonawca generalny chce się rozliczyć i otrzymać pieniądze od gminy, to musi przedstawić nam potwierdzenia, że środki dla zgłoszonych podwykonawców są wypłacone – podkreśla rzecznik ZIKiT.

Miasto może nigdy nie odzyskać pieniędzy

– Zapłata podwykonawcom jednak powoduje obowiązek dochodzenia od wykonawcy zwrotu tak przelanych kwot. To wykonawca powinien im zapłacić, a nie inwestor – podkreśla adwokat Paweł Motyl. Michał Pyclik przekonuje, że „mówiąc o tym, że podejmowane są kroki, to znaczy że ta procedura jest w trakcie”. – To są długotrwałe procedury, które prowadzone są przez sądy. Determinacja jest i dział prawny kontroluje sytuację – dodaje.

Kwoty 14,5 mln złotych miastu prawdopodobnie nigdy nie uda się odzyskać. Firma Radko ogłosiła upadłość. Próbowaliśmy skontaktować się z prezesem spółki, ale telefonu w siedzibie przedsiębiorstwa nikt nie odbierał.