Pięć firm zgłosiło się w przetargu na przebudowę skrzyżowania ulic Piłsudskiego, Straszewskiego i Podwale.
Przebudowa węzła Piłsudskiego ma przynieść ważne usprawnienie dla tramwajów w centrum. Znikną spowalniające ruch kontrałuki, które są pozostałością po remoncie ul. Podwale z 2015 roku, kiedy torowisko zostało przesunięte bliżej Plant. Teraz również tutaj tory będą w nowym miejscu, a układ łuków na skrzyżowaniu ma usprawnić przejazd tramwajów.
Roboty obejmą też odcinek ul. Piłsudskiego oraz fragment ul. Straszewskiego aż do okolic przystanku Filharmonia. To będzie się wiązało ze zmianą w organizacji ruchu: podobnie jak wcześniej na ul. Basztowej, Dunajewskiego i Podwale, również na ul. Straszewskiego kierowcy będą mogli się poruszać tylko w jednym kierunku (od Piłsudskiego do Filharmonii), a w przeciwnym kierunku będzie wyznaczony pas dla rowerów.
O dwa miesiące dłużej
Zarząd dróg planuje rozpocząć prace w tym miejscu po zakończeniu remontu torów na ul. Franciszkańskiej. Urzędnicy rozpisali przetarg pod koniec lutego, wyznaczając na wykonanie prac okres 230 dni od przekazania placu budowy (prawie 8 miesięcy).
Sprawa okazała się jednak bardziej skomplikowana. Potencjalni wykonawcy zadawali wiele pytań, zwracając uwagę m.in. na kwestie związane z dostępnością płyt torowych, sposobem ich montażu, ogrzewaniem zwrotnic i wiele innych szczegółowych rozwiązań opisanych w przetargu. W składanych wnioskach można przeczytać m.in., że czas potrzebny na dostawę prefabrykowanych płyt o tak skomplikowanej geometrii jest wydłużony.
Dokumentacja była kilkukrotnie uzupełniana lub modyfikowana. Ostatecznie termin, jaki wykonawca dostanie na realizację prac, został wydłużony o dwa miesiące, do 290 dni, przy czym wyłączenie ruchu tramwajowego po torowisku na samej ul. Straszewskiego, a więc wzdłuż I obwodnicy, nie może trwać dłużej niż sześć miesięcy.
Nacisk na chodniki i dostawy
Dodany został też dodatkowy punkt dotyczący minimalizowania utrudnień dla pieszych i przedsiębiorców. Zapisano wprost, że wykonawca „jest zobowiązany do utrzymania takiego stanu chodników, który umożliwi stały i bezpieczny dostęp klientów do poszczególnych budynków i firm oraz realizację dostaw, które nierzadko mają po 500 kg i są realizowane na paletach z użyciem „paleciaków”. Wykonawca w ramach współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami będzie odpowiednio wcześniej informował lokalnych przedsiębiorców o planowanych utrudnieniach oraz o godzinach prowadzenia prac budowlanych”.
W przypadku, gdyby dostęp do budynków był czasowo niemożliwy, firma ma przekazywać informację na ten temat z wyprzedzeniem, ma też umożliwić udział przedstawiciela przedsiębiorców w radach budowy.
Od 14 mln
W piątek otwarte zostały oferty w przetargu. Zainteresowania nie zabrakło: zgłosiło się pięć firm lub konsorcjów. Najniższą cenę – 14 mln zł – zaproponowało konsorcjum firm Spaw-Tor i Progreg Budownictwo, a najwyższą – 17,8 mln zł – firma Bajzola Polska.
Oferty przekraczają założony oficjalnie budżet, ale nie są zaskoczeniem. Jak tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa, kwoty na podobnym poziomie wskazywał kosztorys inwestorski, a różnica ma związek z unijną dotacją z programu FEnIKS. - Środki budżetowe wraz z dotacją są wyższe niż najtańsza oferta – uspokaja.