Jacek Majchrowski wzywający Joannę Senyszyn do plewienia grządek. Katarzyna Matusik-Lipiec ostrzegająca Janusza Palikota, że z prądem płyną tylko śmieci. Krzysztof Cugowski pocieszający Waldemara Pawlaka, że kiedyś znów „rodzinę PSL do koalicji będzie wieść”. Wielki kongres organizacji społeczno-politycznej „Reality Shopka Szoł” odbył się po raz trzynasty w Teatrze Groteska.
Majchrowski z ginem zamiast Dżina
Prezydent Krakowa przebrany w arabski strój postanowił podsumować działalność Jarosława Gowina. – Golnąć miałem, lecz znów miraż: ktoś za ostro wchodzi w wiraż. I się zjawia postać nowa: Gowin się rozregulował! Bo mu w partii kiepsko leci, więc jest za, a nawet przeciw. Likwidować chciałby sądy, z PiS-em wspólne ma poglądy. Dla wzmocnienia swej pozycji: w rządzie jest i w opozycji.
Sprawy i śpiewki pewnej sikawki
Robert Biedroń rozprawił się z Jarosławem Kaczyńskim, który – jak recytował poseł Ruchu Palikota – „kiedy widzi mnie z sikawką, szybko chowa się w kościele”. Biedroń wyartykułował dość dosadnie powiązanie o. Tadeusza Rydzyka z liderem Prawa i Sprawiedliwości. – Dziś sikawek oglądanie Prezesowi widać zbrzydło, woli patrzeć na Rydzyka, co kapiące ma kropidło.
Jednym z motywów przewodnich występów Biedronia i europosłanki Joanny Senyszyn były kolana dyrektora szkoły salezjańskiej. – Ja tymczasem pójdę umyć kolano salezjanina. Trudno domyć to kolano, a wie tylko dobry Bóg, ile jeszcze do umycia jest w kościele takich nóg – mówił poseł Ruchu Palikota. Joanna Senyszyn, znana z antyklerykalnych poglądów prosiła, aby „mniej bić bitej śmietany”.