W czwartek 1 października oddany zostanie do użytku przebudowany fragment ulicy Bieżanowskiej. Autobusy, które od grudnia jeździły objazdami, wracają na stałe trasy. Ulica jest nie do poznania, ale liczba zamontowanych progów zwalniających budzi kontrowersje.
Wyremontowany został odcinek pomiędzy ulicami Jerzmanowskiego i Mała Góra. Bieżanowska ma nową nawierzchnię, chodniki i instalacje podziemne. Ma też na półtorakilometrowym odcinku kilkanaście progów zwalniających. Te już budzą kontrowersje, choć ruch nie został jeszcze wznowiony.
Kilkanaście progów
– Progi zwalniające oraz ograniczenie do 30km/h to ukaranie wszystkich kierowców poruszających się tą drogą i uznanie ich za potencjalnych piratów drogowych, którzy mogliby przekraczać prędkość na gładkiej jak stół ulicy – pisze w mailu przesłanym do redakcji Czytelniczka. Jak ocenia, stare dziury i nierówności, na których ucierpiał niejeden samochód, zamieniono teraz na progi zwalniające.
Na profilu Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu na Facebooku progi wywołały burzliwą dyskusję. Część osób je krytykuje, część twierdzi, że są mieszkańcom potrzebne, by ograniczyć ruch pod oknami domów.
Michał Pyclik z ZIKiT tłumaczy, że celowo zamontowane zostały progi wyspowe, by nie przeszkadzały autobusom i by cięższe samochody nie generowały dodatkowego hałasu. – Natomiast już samochody osobowe będą tutaj musiały pojechać wolniej. Nie chcemy, żeby to była droga tranzytowa i żeby ktoś sobie robił tam wyścigi – mówi Pyclik.
Od czwartku na swoje stałe trasy wrócą linie autobusowe 143, 243 i 643. Przywrócone zostaną przystanki Bieżanów Trafo i Bieżanów Szkoła, w obu kierunkach.