Władze Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego ogłosiły przetarg na wykonanie naklejek do swoich pojazdów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miejska spółka nie ma zamiaru stosować się do zaleceń prezydenta Krakowa.
W połowie maja zeszłego roku Jacek Majchrowski wydał zarządzenie w sprawie identyfikacji wizualizacji w pojazdach komunikacji miejskiej. W dokumencie, który jest aktem prawa miejscowego, określono w jaki sposób mają być malowane tramwaje oraz autobusy. W księdze znajdują się także gotowe projekty naklejek informacyjnych.
MPK woli stare naklejki
MPK postanowiło zbagatelizować zarządzenie prezydenta. W specyfikacji przetargowej widnieje załącznik, w którym znajdujemy odmienne projekty naklejek niż te w wytycznych. Na podobny krok nie pozwolił sobie drugi przewoźnik świadczący usługi w ramach transportu zbiorowego na terenie miasta, firma Mobilis.
Przedstawiciel MPK zapewnia, że przedsiębiorstwo postąpiło zgodnie z prawem. Marek Gancarczyk tłumaczy, że zarządzenie prezydenta nie wymaga, aby nowa identyfikacja wizualna (malowanie pojazdów oraz odpowiednie wzory naklejek informacyjnych) była stosowana w użytkowanych do tej pory pojazdach. – Ten obowiązek dotyczy wyłącznie nowych kupowanych wagonów i tych po generalnym remoncie. Nowe pojazdy zamawiane przez MPK będą uwzględniać zapisy księgi – wyjaśnia Marek Gancarczyk.
Postępowanie MPK nie spodobało się władzom Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Po naszej interwencji na temat zachowania MPK doszło do rozmowy wiceprezydenta Krakowa Tadeusza Trzmiela z dyrektorem ZIKiT Jerzym Marcinko.
ZIKiT oficjalnie: Wszystko jest dobrze
Oficjalnie ZIKiT zapewnia, że sprawa została wyjaśniona i nikt nie ma do siebie pretensji. – Dotąd nie zaobserwowaliśmy, by któryś z przewoźników złamał zarządzenie prezydenta. Oczywiście w przypadku już eksploatowanego taboru można stosować piktogramy czy malowanie według nowego wzoru, ale nie jest to obligatoryjne. Niemniej my zachęcamy przewoźnika, by również w przypadku starych wagonów stosował rozwiązania zaplanowane dla nowych pojazdów – mówi Michał Pyclik z ZIKiT. Prawdą jest, że Mobilis sumiennie wywiązuje się ze stosowania zarządzenia prezydenta.
Jednak MPK nie zamierza stosować się do zaleceń i próśb organizatora transportu publicznego. Miejska spółka przeprowadziła ostatnio generalny remont wagonu typu „wiedeńczyk” o numerze 596. Wewnątrz pojazdu widnieją zarówno stare naklejki informacyjne, jak i wydrukowane według wytycznych zawartych w Księdze Identyfikacji Wizualnej. Wbrew temu co mówi Michał Pyclik, ZIKiT wie o całej sprawie, ale nie chce prowadzić kłótni z wykonawcą przewozów pasażerskich.
Chcieliśmy uzyskać dane z MPK, ile wagonów przeszło generalny remont od chwili wejścia w życie zarządzenia prezydenta, ale te informacje nie zostały nam udzielone. Otrzymaliśmy tylko ogólny komentarz. – Umowa MPK z firmą malującą tramwaje nie umożliwiała wprowadzenia nowego schematu malowania. Skład wagonów E1 i C3 został pomalowany w nowym schemacie w drodze wyjątku – dodaje Gancarczyk.
KOMENTARZ:
Władze i pracownicy MPK do tej pory nie mogą wyjść z traumy po 1 sierpnia 2006 roku. Wtedy to miejska spółka przestała być organizatorem komunikacji publicznej. Tę rolę przejął ZIKiT. Jednak przedstawiciele MPK na każdym kroku zapominają, że ich zwierzchnikiem jest ZIKiT i to polecenia tego urzędu są dla nich wiążące.
Namnożyło się wiele przykładów samowolki ze strony MPK. Np. pod koniec maja zeszłego roku doszło do wypadku na trasie na Krowodrzę Górkę. Podczas jazdy na zakręcie otworzyły się drzwi bombardiera. Na miejscu śmierć poniósł pasażer. MPK postanowiło na torach zarządzanych przez ZIKiT powiesić znak ograniczający prędkość w tym miejscu, pomimo tego że przyczyną wypadku nie był stan techniczny torowiska (oddane kilka lat wcześniej). Czy MPK będące tylko wykonawcą usług ma prawo do regulacji ruchu? Nie. To tak, jakby kierowcy samochodów zaczęli na własną rękę zmieniać znaki na ulicach.