Nowy start dla Wesołej. „Jeszcze nie jest za późno”

Widok na Wesołą fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mimo straconych czterech lat nie jest jeszcze za późno, aby na nowo zająć się tematem Wesołej. Potrzebny jest jednak masterplan dla dawnego poszpitalnego terenu – przekonują Małgorzata Tomczak oraz Tomasz Janowski.

Pięć lat temu sprawa pozyskania kompleksu dawnych klinik uniwersyteckich na Grzegórzkach stała się elementem kampanii wyborczej. Ówczesna kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Krakowa Małgorzata Wassermann obiecywała, że po wygranych wyborach teren kupi Polski Holding Nieruchomości, który stworzy tam centrum kongresowo-rekreacyjne. Inny pomysł miała kandydatka Kukiz’15 Jolanta Gajęcka, która widziałaby tam strefę relaksu oraz centrum sztuki i technologii.

Duży park


Walczący o reelekcję Jacek Majchrowski zadeklarował, że miasto za ponad 300 mln zł zakupi 15-hektarowy teren, a o jego zagospodarowaniu mieliby zdecydować krakowianie w trakcie konsultacji społecznych. Zaznaczył, że na części obszaru mógłby powstać park miejski. Podobny pomysł miał Łukasz Gibała, który mówił jednak o stworzeniu parku nie na fragmencie, a całości tego obszaru, aby nie stał się łakomym kąskiem deweloperów.

Cztery lata temu, w listopadzie, po podpisaniu 21 października przez prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz skarbnik miasta Małgorzatę Okarmus umowy ze Szpitalem Uniwersyteckim, miasto stało się właścicielem 17 budynków oraz ponad dziewięciohektarowego terenu pomiędzy ulicami Grzegórzecką i Kopernika. Następnie nieruchomości zostały aportem przekazane komunalnej spółce Agencji Rozwoju Miasta Krakowa.

Pytanie o sensx

Małgorzata Tomczak, redaktorka naczelna „Architektura&Biznes” mówi, że zakup Wesołej był sensownym krokiem wykonanym przez władze miasta. – Gdyby stało się inaczej, to ten teren zostałby zapewne pozyskany przez prywatny podmiot. Wtedy stracilibyśmy nad tym kontrolę. Z perspektywy czterech lat widać, że zakup był elementem akcji politycznej. Po konsultacjach społecznych teoretycznie miasto wie, co chce zrobić z tym terenem, ale praktycznie nie dzieje się tam nic – podkreśla.

Podobnego zdania jest Tomasz Janowski z Instytutu Polityk Obywatelskich i Stowarzyszenia Lepszy Kraków. Jednak chciałby poznać aktualną odpowiedź władz miasta, jaki po czterech latach widzą sens posiadania Wesołej i komu oraz czemu miałby służyć ten fragment miasta. – Przez lata wykształciła się bardzo szeroka idea – przez każdego rozumiana zapewne inaczej – opakowana sloganem „kwartału kreatywnego”. Jednak cały czas stoimy w miejscu, bo zastosowano rożne narzędzia jak choćby plan miejscowy, co do którego mamy krytyczny stosunek, ale nie zostały połączone różne narzędzia, które już dawno powinny być skorelowane – mówi.

Konsultacje społeczne


Jednym z takich narzędzi były szerokie konsultacje społeczne, które zakończyły się dwa lata temu. – Wesoła ma być miejscem dla pokoleń mieszkańców i ważne, aby ta szansa nie została zmarnowana. Prestiż tego miejsca będzie budowany przez formy aktywności, które tu zaistnieją, ale nikt nie będzie z tej oferty wykluczony – mówił na zakończenie konsultacji społecznych w kwietniu 2021 roku wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk. Jedyny konkret, jaki wówczas padł ze strony urzędników dotyczył tego, że obszar „nie będzie terenem dla turystów”.

Zdaniem Tomasza Janowskiego do dziś nie doczekaliśmy się żadnych konkretów. – Jednak usprawiedliwiam po części miasto, bo jest to złożony projekt i po drodze wydarzyło się wiele niespodziewanych wydarzeń jak wybuch epidemii czy wojny. Okolica przechodzi też przeobrażenie: od strony wschodniej nie ma już potężnej zapory w postaci nasypu kolejowego, za chwilę oddany będzie przystanek na Grzegórzkach i z dużymi zakłóceniami wyprowadzają się kolejne oddziały szpitalne – dodaje.

Masterplan

Oczekiwałby jednak przedstawienia masterplanu dla tego obszaru. – Po to w świecie robi się plany ogólne, bo pozwalają one na zestrojenie ze sobą różnych czynników. Powinny powstać analizy ekonomiczne, społeczne, środowiskowe oraz przestrzenne, bo to niezwykle skomplikowany temat, również ze względów własnościowych – tylko w części należy do gminy – podkreśla.

– To dalej jest moment, aby ten plan zacząć robić. Mamy – z naszego punktu widzenia – stracone kilka lat – ale trzeba wreszcie do tego podejść na poważnie – mówi Tomasz Janowski. – W wielu podobnych miejscach na świecie na początku robi się warsztaty, aby poznać potrzeby różnych interesariuszy. Dopiero po tym można rozpisać konkurs na przygotowanie masterplanu, który niekoniecznie musi być urbanistyczny, bo nam nie do końca chodzi tylko o rozstrzygnięcie tematów przestrzennych, tylko podejście w sposób kompleksowy z uwzględnieniem zdania socjologów, architektów czy ekonomistów – wtóruje szefowa „Architektura&Biznes”.

Plan miejscowy


Rozmówcy nie ukrywają, że widzieliby konieczność wprowadzenia korekt w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przyjętego przez Radę Miasta Krakowa w grudniu 2021 roku.

– Ten plan posiada błędy – przyznaje Małgorzata Tomczak. Przypomina, że ten temat był dyskutowany już podczas Międzynarodowego Biennale Architektury 2021. Wtedy architekci, urbaniści, ekonomiści, socjologowie, radni, urzędnicy oraz aktywiści zwracali uwagę na niedociągnięcia. – Plan „zabetonował” status quo. Pojawiły się elementy, które są niemożliwe do spełnienia: miał pojawić się obiekt mieszkaniowy, realizacji którego nie podejmie się żaden deweloper. Nie podjęto też żadnych starań, aby Wesoła była przepustowa. Z przystanku kolejowego ciężko będzie dostać się na ten teren. Ludzie zatrzymają się na płotach, bo Wesoła nie jest przezierna przestrzennie na linii wschód-zachód – podkreśla.

Aktualny plan spowodował, że piesi idący od strony Starego Miasta do budynków użyteczności publicznej przy al. Powstania Warszawskiego omijają Wesołą. – Jest miejsce, aby przeprowadzić ciągi komunikacyjne dla pieszych i rowerzystów. To bardzo udrożniłoby i otworzyło Wesołą – dodaje.

– Drobne błędy popełnione podczas uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego powodują, że ten obszar nie jest atrakcyjny biznesowo. Przyjęto założenie, że teren w połowie ma być zielony, bo tak wychodziło z konsultacji społecznych, ale ten wynik postanowiono uzyskać poprzez rysowanie zieleni w miejsce istniejących budynków – wylicza redaktorka.

KBF i biblioteka na Wesołej

Na Wesołej, za kilka lat, swoją siedzibę ma mieć Biblioteka Kraków. Miejska instytucja zajmie trzy budynki przy ulicy Kopernika, m.in. po dawnej klinice chorób wewnętrznych. – Na czele biblioteki stoi bardzo świadoma urzędniczka, która ma pomysł na to miejsce. Chce tam stworzyć instytucję otwartą. Tym szalenie ważnym szczegółem będzie próba otwarcia przestrzeni od strony ulic Blich czy Kołłątaja, bo teraz są tam płoty i barierki. Ludzie nie mają się przemykać tylko łatwo dostawać do takiej instytucji – przyznaje Janowski.

– Wielokrotnie rozmawialiśmy z dyrektorką Biblioteki Kraków i ona rozumie to jako przestrzeń otwartą, więc to nie będzie zamknięty budynek do którego przychodzi się tylko wypożyczyć książki. Ta instytucja może spowodować ożywienie tej przestrzeni, bo dziś niestety nie ma tam zbyt dużo życia – zaznacza Tomczak.

Próby ożywienia Wesołej podjęło się Krakowskie Biuro Festiwalowe, które chce tam stworzyć klaster kultury mi.in z „Apteką Designu”. Budynek dawnej szpitalnej apteki przy ulicy Kopernika 19a ma służyć dla designerów i studentów Akademii Sztuk Pięknych. – Chcemy, aby ta przestrzeń, razem z designerami wsparła nas w procesie rewitalizacji Wesołej. To dzielnica, która docelowo powinna być kreatywna, twórcza, artystyczna. Projektanci są ludźmi, którzy najchętniej i najczęściej zmieniają otaczający ich świat – tłumaczy Carolina Pietyra, dyrektorka KBF.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Grzegórzki