Wisła Can-Pack to hegemon w polskiej lidze koszykarek. Krakowianki w tym sezonie wywalczyły już Puchar Polski, a wkrótce zmierzą się zprzeciwniczkami w walce o mistrzostwo naszego kraju. O Wiśle Can-Pack rozmawiamy z Kubą Skowronem, redaktorem naczelnym portalu KoszykowkaKobiet.pl.
Aleksander Sarota, LoveKraków.pl: W najbliższy weekend Wisła Can-Pack zagra u siebie dwa mecze z Artego, a w kolejnym tygodniu oba zespoły zmierzą się ze sobą po raz trzeci, tyle że w Bydgoszczy. Patrząc na postawę krakowianek w tym sezonie, wydaje się, że mistrzostwo zapewnią sobie już w tych trzech spotkaniach.
Kuba Skowron, redaktor naczelny KoszykowkaKobiet.pl: Krakowianki, zarówno przed jak i w trakcie sezonu, wskazywane były jako główny faworyt do wygrania całej ligi. Po odpadnięciu z rozgrywek euroligowych, zdobyciu Pucharu Polski pozostało im wygranie całych rozgrywek Tauron Basket Ligi Kobiet. W I rundzie łatwa przeprawa ze Ślęzą, w półfinale wygrana z drużyną z Polkowic, która już nie jest tak mocna jak choćby jeszcze przed rokiem i teraz Artego. Dla Artego awans do finału już jest sukcesem. A czy Wisła wygra 3-0? Moim zdaniem tak.
Wisła Can-Pack zdobyła Puchar Polski, prawdopodobnie także sięgnie po mistrzostwo naszego kraju. Czy w kolejnych sezonach, według pana, pojawi się jakaś drużyna, która może zagrozić Wiślaczkom?
Obecnie wszystko bardzo szybko się zmienia. Być może TBLK będzie – wzorem ligi męskiej – ligą zamkniętą. Możliwe, że zmieni się również kształt tych rozgrywek. Wszystko rozstrzygnie się zapewne kilka tygodni po zakończeniu sezonu. W zarządach klubów już zachodzą zmiany. Kiedyś mocna drużyna z Gdyni być może wróci na szczyt, jeśli wyjaśni się tylko gdzie będzie grać, gdyż sportowo spadła do I ligi. Nowy prezes drużyny z Rybnika również zapowiada walkę o medale w ciągu najbliższych lat. Jeśli jakaś inna ekipa dostanie przysłowiowy „zastrzyk" gotówki, wtedy rywalizacji na pewno nie zabraknie. Energa Toruń ma za sobą bardzo dziwny sezon. Gdy uporządkują wszystko i pozmieniają kilka rzeczy mogą śmiało walczyć już za rok z Wisłą.
Co stanowi o sile Wisły Can-Pack?
O sile Wisły Can-Pack stanowi zarząd klubu, który doskonale szuka odpowiednich zawodniczek do drużyny.
Na jakich pozycjach Wisła Can-Pack potrzebuje wzmocnień, by być jeszcze mocniejszą drużyną i nie tylko wygrywać regularnie w Basket Lidze, ale również odnosić lepsze wyniki w eurolidze?
Wisła jest bardzo mocną drużyną. Wystarczy popatrzeć na jej występy w tym sezonie w eurolidze. Nie były to porażki z powodu słabości lecz braku szczęścia. Najbardziej pechowe było niepowodzenie z USK Pragą. W minioną niedzielę drużyna ta wygrała rozgrywki euroligi. Nie mają gwiazd, ale dobrze zbilansowany skład, gdzie w każdym meczu inna koszykarka może być tą, która pociągnie zespół po wygraną.
Krakowski klub myśli nad rozgrywaniem wszystkich meczów euroligowych w Kraków Arenie. W grudniu Wiślaczki zagrały w największej hali widowiskowo-sportowej w Polsce i pobity został rekord frekwencji na meczu europejskiej koszykówki kobiet. Gdyby Wisła Can-Pack rozgrywała wszystkie spotkania euroligowe w Kraków Arenie, czy zostałyby pobite kolejne rekordy? Jak taka decyzja wpłynęłaby na popularyzację koszykówki w naszym kraju?
Kraków Arena jest obecnie najnowocześniejszą halą sportową w Polsce. Pomysł na rozegranie tam meczu z Galatasaray był strzałem w dziesiątkę. Jednak sportowo nie był to sukces, gdyż ten mecz był bardzo ważny dla układu końcowego grupy. Nikt nie mógł jednak tego przewidzieć wcześniej, a takie rzeczy załatwiane są długo przez docelowym terminem meczu. Jeśli klub nad takim rozwiązaniem myśli, musi widzieć w tym sens. Warto jednak pamiętać, iż spora część ludzi przyszła do Kraków Areny, czy to na koszykówkę, czy na tenis, nie dla samego widowiska, ale żeby zobaczyć obiekt od środka, aby tam być. Czy przyjdzie jeszcze raz? Jak będą tam rozgrywane mecze wtedy się przekonamy. W Polsce koszykówka kobiet jest dyscypliną niszową. Na mecze nie chodzi 10 tysięcy ludzi czy nawet pięć tysięcy. Momentami zdarza się, iż jest ich tysiąc lub 2000. Oprócz „kolosów" przydałyby się hale, które mogłyby pomieścić 2000 widzów. Bardzo dobra halę do rozgrywania spotkań koszykówki kobiet ma Artego Bydgoszcz – znajduje się w niej 1500 miejsc.
Wróćmy do rozgrywek Basket Ligi. Która drużyna jest największym rozczarowaniem tego sezonu, a która pozytywnie pana zaskoczyła?
Zdecydowanie na plus wypadła wrocławska Ślęza, wzmocniona doświadczoną Pauliną Pawlak, dobrze wkomponowały się w drużynę Jhasmine Player oraz Chineze Nwagbo. Nie spodziewałem się zwolnienia trenera Radosława Czerniaka. Nie powinno się robić takich rzeczy, szkoleniowiec powinien prowadzić zespół do końca sezonu. Pozytywnie zaskoczył również Basket Konin. Zespół zbudowany na nowo w połowie sezonu, nie dość, że zapewnił sobie utrzymanie w lidze to jeszcze ich gra z każdym meczem wyglądała coraz lepiej. A na minus? Basket Gdynia. Gdyńska drużyna została całkowicie przebudowana, władze miały swój plan. Nie udało się nic. Szkoda dziewczyn, jak i kibiców.
W szerokiej kadrze reprezentacji Polski na najbliższe mecze towarzyskie znalazły się cztery zawodniczki Wisły: Agnieszka Skobel, Agnieszka Szott-Hejmej, Magdalena Ziętara i Justyna Żurowska-Cegielska. W czerwcu rozpocznie się faza grupowa EuroBasketu 2015. Które z powołanych krakowianek, według pana, mogą stanowić o sile naszej kadry narodowej w tych rozgrywkach?
Oby wszystkie! Na EuroBaskecie każdy musi dać z siebie wszystko. Dziewczyny tyle serca zostawiły na parkiecie podczas eliminacji, że myślę, iż nie odpuszczą i z każdym rywalem będą walczyć do ostatnich sekund. W rozgrywkach klubowych nie udało się niczego zwojować, a co zwiększy zainteresowanie koszykówką kobiet jak nie dobry wynik na Mistrzostwach Europy?