Potrzeba 300 mln zł na torowiska [Rozmowa]

Jerzy Marcinko, dyrektor ZIKiT fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Muszę szybko nadrabiać zaległości, które zostały zrobione przed laty – mówi o utrzymaniu torowisk w rozmowie z LoveKraków.pl Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Patryk Salamon, redaktor naczelny LoveKraków.pl: Postępują prace związane z poprawą stanu nawierzchni jezdni. To udogodnienia głównie dla kierowców samochodów. Ale co z torowiskami, które są w tragicznym stanie?

Jerzy Marcinko, dyrektor ZIKiT: Musieliśmy zacząć działać trójtorowo. Po pierwsze, kontynuujemy remont ulic w systemie nakładkowym. Po trzech latach działań widać, że to rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze. W tym roku nowa nawierzchnia pojawi się na 15 kilometrach krakowskich ulic. Myślę, że kwota 20 mln złotych to optymalna suma. Co prawda moglibyśmy wydać więcej pieniędzy, ale musielibyśmy zamknąć znaczną część miasta. A kierowcy i pasażerowie komunikacji już teraz narzekają w trakcie robót. Drugim elementem remontów doraźnych jest plan budowy chodników w miejscach, gdzie ich do tej pory nie było. Ten pomysł to zasługa m.in. radnych z komisji infrastruktury.

Może i pomysł na nowe chodniki jest, ale przeglądając budżet Krakowa, brakuje w tym dokumencie pieniędzy na realizację tej koncepcji.

Tak, to prawda. Zadeklarowałem, że do 30 czerwca przedstawię zakres prac związanych z powstawaniem nowych lub modernizacją istniejących chodników. Wtedy też będę mógł oszacować, ile pieniędzy potrzebujemy na realizację tego zadania.

Co z torowiskami?

W tym roku ruszyliśmy z remontem najbardziej zniszczonego torowiska wokół ścisłego centrum. Do końca czerwca oddamy do użytkowania fragment pomiędzy ulicą Piłsudskiego a Teatrem Bagatela. Od lipca ruszamy z kolejnym odcinkiem, od Teatru do skrzyżowania z ulicą Długą. Nie ukrywam, że zły stan torowisk często, choć nie zawsze, jest przyczyną wykolejeń tramwajów. To uciążliwe dla pasażerów, dlatego chcemy jak najszybciej ten problem rozwiązać.

Wiceprezydent Krakowa ds. infrastruktury, Tadeusz Trzmiel, jasno powiedział, że większość wykolejeń to wina stanu technicznego szyn.

Zły stan torowisk zastałem obejmując funkcję dyrektora ZIKiT. W 2013 roku, kiedy powróciłem do tej jednostki, nie przewidywano środków na kompleksowe remonty torowisk. Dopiero od zeszłego roku podjęliśmy się poważnych modernizacji, jak np. ul. Na Zjeździe czy torowisko przy ul. Srebrnych Orłów. Mój zastępca ds. transportu Franciszek Szczurko wykazał, że jeszcze w tym roku potrzebujemy około 7,5 mln złotych na najpilniejsze remonty torów. Planujemy szybko nadrabiać zaległości, które powstały przez te lata, kiedy remontowano głównie ulice i chodniki.

Ktoś obiecał, że dołoży ZIKiT-owi kwotę 7,5 mln złotych, o której pan wspomniał?

Skierowałem już pismo do pana prezydenta. Jestem przekonany, że uda się wygospodarować w tegorocznym budżecie miasta pieniądze na tą pilną sprawę.

Zrobiliśmy już kompleksową wycenę środków potrzebnych na torowiska. Wyszło nam, że 300 mln złotych to kwota niezbędna do doprowadzenia infrastruktury do należytego stanu. W ramach tej sumy chcemy wykonać napawanie, szlifowanie oraz to, co jest najdroższe, czyli gruntowne modernizacje.

Ale chyba nie chce pan takiej kwoty dostać w ciągu jednego roku? Przerobienie takich pieniędzy nie byłoby chyba możliwe?

Zdaję sobie sprawę, że w jednym roku nie dostaniemy takiej kwoty. Na przestrzeni około 3 – 4 najbliższych lat musimy znaleźć w budżecie około 100 mln złotych, aby mieć na wkład własny w celu pozyskania 140 mln złotych ze środków europejskich.

Panie dyrektorze, z tego co udało mi się dowiedzieć, to w tegorocznym budżecie brakuje panu 20 mln złotych na transport publiczny. Jest to prawdą?

Już wcześniej były spore braki. W 2013 i 2014 roku mieliśmy podobną sytuację – brakowało nam pieniędzy. Ale w ostateczności udało nam się wywiązać z zobowiązań bez zaległości. Płaciliśmy faktury za 11,5 miesiąca, a brakującą kwotę przelaliśmy przewoźnikom w pierwszych dniach nowego roku.

Podobnie sprawa rozwiąże się w tym roku. Lukę w budżecie będziemy próbować zapełnić wspólnie z panem skarbnikiem i prezydentem Krakowa. Będę także tradycyjne szukał pieniędzy u siebie. Liczę, że po rozstrzygnięciu wszystkich przetargów, a powinny być sfinalizowane do 30 czerwca, pojawią się oszczędności w budżecie ZIKiT. Już na etapie uchwalania budżetu było wiadomo, że brakuje środków na funkcjonowanie tramwajów i autobusów przez 12 miesięcy. Co roku taka luka powstaje i jest niwelowana pieniędzmi z oszczędności.

W Wieloletniej Prognozie Finansowej Krakowa, na przyszły rok zapisano kwotę o prawie 90 mln wyższą. Co za te dodatkowe pieniądze chce zrobić ZIKiT?

Chcemy wreszcie pozbyć się tej niezbyt przyjemnej sytuacji, że rok zaczynamy z obciążeniem finansowym. Dodatkowe środki pozwoliłby na pokrycie w 100 procentach wszystkich faktur. Nie ukrywam też, że większa ilość pieniędzy zostanie przeznaczona na organizację transportu podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku. W tym okresie spodziewamy się większego nasilenia turystów, którzy przybędą na wizytę papieża Franciszka. Musimy zapewnić ludziom sprawną komunikację miejską.

Będzie na tyle taboru, aby zapewnić obsługę? Bo w pamięci mam jeszcze sytuację, z zeszłego roku, kiedy miejski przewoźnik MPK nie miał autobusów, aby zapewnić funkcjonowanie komunikacji zastępczej podczas remontu ulicy Mogilskiej.

W przypadku tramwajów nie będziemy zwiększać ilości linii, tylko dokonamy zwiększenia częstotliwości kursów. W przypadku autobusów sprawa wygląda inaczej. Prawdopodobnie w przyszłym roku trzeba będzie wzmocnić komunikację autobusową dodatkowym przewoźnikiem.

Według deklaracji wojewody Jerzego Millera, to my będziemy koordynować transport publiczny w całej Małopolsce podczas Światowych Dni Młodzieży. Może się zdarzyć sytuacja, że ściągniemy więc autobusy z innych małopolskich gmin.

Możliwe też, że sięgniemy po dodatkowe autobusy od naszego prywatnego przewoźnika, firmy Mobilis. Będziemy rozmawiać przede wszystkim z tym partnerem, bo ma on możliwość ściągnięcia pojazdów z innych miast w Polsce.

News will be here