Porządki po zmianie granic dzielnic

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przy okazji drobnych zmian granic krakowskich dzielnic, pojawił się problem, który zdaniem radnych z Czyżyn utrudnia życie mieszkańcom oraz policjantom. W Czyżynach oraz Prądniku Czerwonym zmiany były dość znaczne i dotyczą wielu osób. Granice komisariatów nie pokrywają się z granicami dzielnic – mówi przewodniczący „czternastki”, Jerzy Woźniakiewicz.

Sprawa zmian granic ciągnie się od kilku lat. Czasami dochodziło do absurdalnych sytuacji, kiedy jedno osiedle było podzielone pomiędzy dwie jednostki pomocnicze. Albo jak w przypadku z 2012 roku, kiedy to część mieszkańców os. Kombatantów mieszącego się w Mistrzejowicach, chciała dołączyć do Bieńczyc. W 2014 roku przy okazji zmiany statutu dzielnic, doszło do korekty granic. Wtedy m.in. os. Kliny trafiło do Swoszowic, choć nie do końca. Jest podzielone między wcześniej wspomnianą dzielnicę a Dębniki.

Zmiana granic spowodowała również inny problem: nie dostosowały się do niej Komisariaty Policji w Krakowie, których obecnie jest osiem. – Działania poszczególnych komisariatów powinny znów obejmować obszary całych dzielnic. Przywrócenie tej zasady niewątpliwie stanowiłoby ułatwienie dla mieszkańców, a także porządkowało i ułatwiało sprawy współpracy dzielnic z lokalną policją – mówi Woźniakiewicz.

Miasto zbiera informacje

Przykładem jest rejon ulicy Cieślewskiego. Kilka bloków po korekcie granic trafiło do dzielnicy III. Radny z Czyżyn przyznaje, że jeśli chodzi o patrole, to nie ma z tym pewnie problemu, jednak komplikacje mogą się pojawiać w związku z pracą policjantów dzielnicowych. – Chcemy to uporządkować w całym mieście. Tak, aby to było dla wszystkich jasne, że komisariaty obejmują dzielnice i granice się pokrywają, stąd nasz wniosek do prezydenta miasta – dodaje przewodniczący z Czyżyn.

Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Jacka Majchrowskiego przyznaje, że w toku jest zbieranie informacji na ten temat. – Musimy sprowadzić, jak zmieniły się granice i gdzie takie przypadki na terenie miasta występują. Dopiero rozeznajemy się w tym temacie – informuje Chylaszek.