Zapisują się na studia wyłącznie dla legitymacji

Legitymacja studencka fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W ubiegłym roku na terenie województwa małopolskiego studiowało ponad 182 tysiące osób. Wiele z nich podjęło naukę na kolejnych kierunkach, jednak część jedynie fikcyjnie. Niektórzy absolwenci zapisują się na studia tylko dla legitymacji, aby zaoszczędzić pieniądze na początku kariery zawodowej. Proceder jest niemal nie do wykrycia przez krakowskie uczelnie.

Jest o co walczyć

Oszustwa absolwentów nie dziwią, ponieważ posiadanie legitymacji studenckiej daje liczne profity. Na takie rozwiązanie decydują się osoby do 26. roku życia, które po ukończeniu studiów często zarabiają niewiele, a zniżki studenckie pozwalają niwelować wydatki.

Tak więc normalny bilet miesięczny na komunikację miejską w Krakowie na wszystkie linie kosztuje 94 złote. Legitymacja daje prawo zniżki do 47 złotych. Studentom do 26. roku życia przysługuje też zniżka 51% na przejazdy PKP na terenie kraju. Do tego dochodzi też darmowe ubezpieczenie zdrowotne oraz zniżki do kin czy teatrów.

Problem dotyczy słabszych uczelni


Zdaniem Bartosza Dembińskiego, rzecznika prasowego Akademii Górniczo-Hutniczej, problem nie dotyczy takich uczelni jak AGH, gdzie progi punktowe są bardzo wysokie. Przyznaje jednak, że sprawę utrudniają indeksy elektroniczne i trwające inauguracje. Uczelnie odpowiadają sobie na pytanie: ile czekać, zanim student pojawi się na uczelni?

– Wydaje mi się, że problem może dotyczyć uczelni o niższych progach punktowych. Raczej nikt nie będzie się porywał na Uniwersytet Jagielloński, Akademię Górniczo-Hutniczą, czy Politechnikę tylko po to, żeby otrzymać zniżki. Dawniej ludzie uciekali przed wojskiem na studia, ale te czasy minęły. Wydaje mi się, że jeśli ta sprawa ma jeszcze rację bytu, to nie dotyczy takich uczelni jak nasza, a jeśli, to w marginalnym zakresie – tłumaczy.

Potrzebne zmiany prawne


Jak twierdzi radna miejska Marta Patena, trudno powiedzieć, czy uczelnie są świadome tego procederu. Jej zdaniem system przyjęć na studia jest dokładnie określony i da się go uchronić przed tego typu sytuacjami. Uważa też, że uczelnie powinny weryfikować przynależność studenta poprzez sprawdzanie frekwencji na początku roku akademickiego.

– Młodzi ludzie starają się oszczędzać i robią to w różny sposób. Zniżka na bilet miesięczny sieciowy to prawie 50 zł oszczędności miesięcznie, nie mówiąc już o innych przywilejach posiadacza ważnej legitymacji studenckiej: zniżki w restauracjach, barach, kinach i teatrach. Rozwiązanie powinno być systemowe na poziomie uczelni. Weryfikacją studentów muszą zająć się uczelnie, trzeba tylko dać im takie możliwości. Potrzebne są zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym – podsumowuje.