"Hańba!". Protest publiczności przerwał spektakl w Starym Teatrze [Video]

Zorganizowana grupa zbulwersowanych widzów przerwała sztukę "Do Damaszku" Jana Klaty i po pyskówce z samym reżyserem opuściła widownię. Do zdarzenia doszło podczas studenckiej premiery sztuki w Starym Teatrze.

"Wstyd i hańba!", "To jest Teatr Narodowy" – krzyczała z widowni część publiczności w momencie, kiedy aktor Krzysztof Globisz symulował stosunek płciowy. Na scenę wyszli wszyscy aktorzy wraz z reżyserem, który w odpowiedzi na krzyki grupy kazał jej się "wynosić". Po ostrej wymianie zdań i opuszczeniu sali przez protestujących spektakl wznowiono.

Sytuację widać dokładnie na nagranym filmie, który znalazł się w sieci.

 

Protestujący zarzucili reżyserowi, który jest jednocześnie dyrektorem  Starego Teatru, obrazę moralności i hańbienie dobrego imienia jednego z najstarszych teatrów w Polsce. W ich ocenie nowa polityka programowa, za którą odpowiada Klata, jest sprzeczna z chlubnymi tradycjami tego miejsca.

Opinia publiczna wiedziała o planowanym proteście od kilku dni, jest on przypisywany środowiskom prawicowym. Potwierdzają to komentarze publicysty Witolda Gadowskiego, piszącego dla tygodnika wSieci, a także fakt, że wspomniany filmik umieścił na swoim koncie YouTube tygodnik Do Rzeczy.

Niepochlebne głosy o Janie Klacie pojawiały się od dawna, ale dyrektor przelał czarę goryczy, gdy pozwolił na wystawienie na deskach krakowskiego teatru „Bitwy Warszawskiej 1920” autorstwa duetu Strzępka-Demirski, otwarcie przyznającego się do lewicowych poglądów. Sztuka, która miała swoją premierę w czerwcu tego roku, stawia kilka kontrowersyjnych tez, m.in. przez niektórych może być odczytywana jako zamach na patriotyzm i legendę Józefa Piłsudskiego.

Kontrowersyjny reżyser stanowisko dyrektora Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie piastuje od początku roku. „Do Damaszku” jest jego pierwszą sztuką od momentu objęcia urzędu (wcześniej Klata reżyserował wiele innych, m.in. "Wesele Hrabiego Orgaza" czy "Trylogię"). Spektakl miał premierę miesiąc temu, ale dotąd nie wzbudzał większych kontrowersji, zaś recenzje zbierał średnie.

 

fot. hueckel.com.pl