Straciliśmy kontrolę nad wycinką drzew

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od początku stycznia osoby prywatne mogą praktycznie bez ograniczeń wycinać drzewa na swoich posesjach. Do Wydziału Kształtowania Środowiska dzwoni w tej sprawie bardzo wielu mieszkańców. A to właśnie na prywatnych działkach znajdowała się około połowa wycinanych do tej pory drzew.

Urzędnicy są mocno zaniepokojeni wprowadzonymi zmianami w prawie. Zasady dla działek komercyjnych znacząco złagodzono: teraz deweloper musi otrzymać zgodę na wycinkę drzew o obwodach powyżej 100 lub 50 cm (w zależności od gatunku), podczas gdy wcześniej było to odpowiednio 35 lub 25 cm.

Znacząco spadnie więc liczba tzw. nasadzeń zastępczych – za większość wycinanych drzew nie trzeba już sadzić nowych. Wcześniej ten obowiązek był egzekwowany, a urzędnicy sprawdzali w ciągu trzech lat od posadzenia, czy drzewo rośnie we wskazanym miejscu.

Nie tylko deweloperzy

Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska UMK, zwraca jednak uwagę, że większym problemem jest całkowita utrata kontroli nad wycinką drzew na prywatnych posesjach. Tutaj nie ma praktycznie żadnych ograniczeń, o ile usuwanie drzew nie jest związane z działalnością gospodarczą – co z kolei może być trudne do udowodnienia.

– Prywatnych wycinek było do tej pory bardzo dużo, czasem nawet więcej niż tych pod inwestycje. Od osób fizycznych wpływało w minionych latach między 50 a 70 procent wszystkich wniosków – mówi Olszowska-Dej. I choć średnio osoby prywatne starały się o wycinkę mniejszej liczby okazów, to i tak w ostatecznym rozrachunku chodzi o około połowę wszystkich wycinanych w Krakowie drzew.

Bez nasadzeń zastępczych, bez kontroli

Do tej pory również osoby prywatne były zobowiązywane do nasadzeń zastępczych. Teraz miasto nie będzie nawet w stanie stwierdzić, ile drzew zostało wyciętych. – Od pierwszego stycznia telefony dzwonią non stop. Mieszkańcy dopytują się o nowe przepisy – informuje przedstawicielka urzędu. – Wcześniej mieliśmy nad tym jakąkolwiek kontrolę. Wydawało się zezwolenie, jeśli były spełnione określone warunki, np. jeśli drzewo było chore lub stwarzało zagrożenie. W przypadku osób fizycznych w większości przypadków kończyło się zgodą, ale nie zawsze. I zawsze pod warunkiem nasadzeń – ubolewa dyrektor wydziału.

Miastu pozostało apelowanie do rozsądku krakowian. – Chciałbym zaapelować do mieszkańców, aby bardzo rozsądnie podchodzili do spraw związanych z wycinką na swoich prywatnych posesjach. Żeby nie stało się to masową dewastacją zieleni – powiedział podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami prezydent Jacek Majchrowski.