Włóczące się po Krupówkach maskotki stają się coraz bardziej agresywne. Osoby, przebrane za miśki czy też inne stworzenia, atakują turystów, uprzykrzając im pobyt pod Giewontem. Bardzo często od agresywnych maskotek czuć alkohol. Pijane miśki, których zapach i zachowanie mogą powodować mdłości, nie są najlepszą wizytówką miasta.
Maskotki coraz śmielsze
– Policjanci patrolujący ulice naszego miasta coraz częściej wzywani są przez gości i turystów do osób zarabiających na swoje utrzymanie w przebraniu maskotek na ul. Krupówki w Zakopanem – alarmuje asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji. Problem widocznie narasta.
Większość zgłoszeń dotyczy osób, które w przebraniach maskotek paradują po Krupówkach. –Zgłoszenia zazwyczaj dotyczą agresywnego i natarczywego zachowania osób przebranych w kostiumy – wyjaśnia Wieczorek. – Zdarza się też, że informacje docierające do policjantów mówią wręcz o ich wulgarnym zachowaniu – dodaje.
Diabeł recydywista
Powiadamiani o zajściach funkcjonariusze udają się na miejsce zajścia. – Tak też było w ten weekend kiedy to policjanci interweniowali wobec osoby przebranej za postać diabła – informuje Roman Wieczorek. – Do dyżurnego KPP Zakopane telefonowali zgorszeni jego zachowaniem turyści, którzy prosili o interwencję – dodaje.
Delikwent, widząc policjantów, poszedł po rozum do głowy i przestał wojować. – Szybka i zdecydowana interwencja policjantów ostudziła fantazję mężczyzny przebranego za postać diabła –wyjaśnia Wieczorek. – Po raz kolejny został ukarany mandatem karnym w kwocie 500 złotych za zakłócenie porządku. Niestety i tym razem okazało się, że osoba jest pod wpływem alkoholu – dodaje rzecznik.
– Zakopiańscy policjanci będą stanowczo interweniować wobec wszystkich osób przebranych w kostiumy jeżeli ich zachowanie będzie naruszało porządek publiczny – zaznacza Roman Wieczorek.
Anna Gródek - Dziennik Podhale