Piątek na naszym portalu:
Piraci drogowi, strzeżcie się! Powstaje specjalna policyjna grupa
Pożar na Łąkach Nowohuckich. Sprawcą 12-latek
Nasyp kolejowy znika. Połączą tereny rozdzielone od ponad 160 lat
Spór w radzie dzielnicy Grzegórzki. Poszło o podział budżetu
Przegląd prasy
Dziennik Polski: Kraków będzie miał drugą cerkiew
Kościół prawosławny wybuduje w Krakowie nową cerkiew. Miasto pod ten cel przeznaczy działkę ze sporą bonifikatą.
Władze miasta szykują się do sprzedaży działki przy ul. Wioślarskiej, na której Kościół prawosławny chce wybudować świątynię. Teren o powierzchni 0,32 ha wart jest 1 mln 116 tys. zł, ale Kościół dostanie 95-procentową bonifikatę i kupi go za niecałe 56 tys. zł.
Decyzję w tej sprawie podejmą radni miejscy na sesji pod koniec sierpnia. Jeśli dojdzie do transakcji, to w naszym mieście powstanie druga cerkiew prawosławna. Będzie to także pierwszy przypadek sprzedaży działki z bonifikatą dla Kościoła innego niż katolicki.
– Na rzecz tego drugiego miasto nieraz sprzedawało grunty ze sporą zniżką. W drugą stronę to jednak nie działa. Właśnie trwają negocjacje z parafią w Bieżanowie w sprawie wykupu gruntów pod budowę szkoły na os. Złocień. Cena - 1,2 mln zł – czytamy w Dzienniku Polskim.
Gazeta Krakowska: Nasze miasta wyludniają się
Chrzanów, Tarnów i Krynica- -Zdrój znalazły się w pierwszej trójce najszybciej wyludniających się miast w Małopolsce. Tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
- Przyczyny takiego stanu rzeczy są wielorakie, ale do najczęściej występujących zaliczane są migracje ludności na obszary podmiejskie, ujemny przyrost naturalny oraz emigracja zagraniczna - podają autorzy raportu.
Badacze podkreślają, że w ostatnich parunastu latach problem spadku liczby mieszkańców dotyczy większości miast w Polsce. Wśród wyludniających się miast z Małopolski są także Andrychów, Oświęcim, Olkusz, Wolbrom, Sucha Beskidzka czy Gorlice.
Gazeta Wyborcza: Ojcowski jarmark narodowy
Ojcowski Park Narodowy zamienia się w jarmark? Mieszkańcy apelują do dyrektora parku, aby zrobił porządek ze stoiskami, które można spotkać w różnych miejscach parku, m.in. w kanale po dawnej młynówce. I tak turyści mogą kupić gofry, zapiekanki, oscypki z grilla i przy okazji „podziwiać” szpetne reklamy. Co na to dyrektor parku? W „Wyborczej” tłumaczy, że „to nie jego kompetencje, aby ingerować w umieszczanie lub budowe takich obiektów”.