– Na przystanku przy Tesco autobus za każdym razem wpada w głęboką koleinę. I tak od lat. Szkoda zawieszenia i pasażerów, którzy codziennie przechodzą terapię wstrząsową – zgłasza nam Czytelniczka.
Nic się nie zmienia
Chodzi o przystanek „Kobierzyńska” przy ulicy Kapelanka w stronę Ruczaju. Na wyłożonej kostką zatoce utworzyła się poprzeczna wyrwa w takim miejscu, że autobus wpada w nią za każdym razem. – Jeżdżę z tego przystanku stosunkowo często i zawsze jest to samo. Najgorzej wygląda to po deszczu: już wiele razy widziałam, jak autobus wjechał w tę dziurę i ochlapał ludzi, którzy chcieli wsiąść – pisze Czytelniczka.
Wcześniej na tym przystanku zatrzymywała się większa liczba linii. Po uruchomieniu torowiska na Ruczaj została tam tylko linia 194, więc spadło też znaczenie przystanku, a razem z nim – szansa na naprawę.
Naprawa czeka w kolejce
Urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznają, że znają problem zatoki przy Tesco. – Niestety nie jest to jedyna, która wymaga remontu, a koszt jednej naprawy to nawet 300 tysięcy złotych – mówi Michał Pyclik z ZIKiT. – Czekamy na ustalenie ostatecznego kształtu budżetu. Piony transportu i utrzymania dróg będą szukały sposobu na remont, choćby doraźny, i usunięcie zapadnięcia.
Obecnie nowe zatoki autobusowe w Krakowie są już wykonywane według innej technologii. Nawierzchnia w każdej z nich jest betonowa, co ma wyeliminować tworzenie się takich kolein jak na przystanku „Kobierzyńska”.