Jak chronione są biura najważniejszych krakowskich polityków? Przedstawiciele urzędu miasta zaznaczają, że nie trzeba otoczyć gabinetu prezydenta osłoną antypodsłuchową.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy krakowscy politycy mogą czuć się swobodnie w swoich gabinetach. Urzędnicy zapewniają, że nie ma mowy o tworzeniu twierdz z pokoi, w których na co dzień przebywają najważniejsze osoby mieście.
Prezydent Krakowa nie potrzebuje ochrony
– Nie będę podejmować jakichś dodatkowych działań związanych z zabezpieczeniem gabinetu prezydenta. Nie widzę takiej potrzeby – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Bogdan Klimek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa.
Przedstawiciel urzędu dodaje, że „służby ochrony pracują właściwie”. Prezydent Krakowa prawie nigdy nie korzysta z prawa, aby otaczać się strażnikami miejskimi. – Tylko raz w roku podczas sylwestra prezydent korzysta z pomocy strażników, kiedy musi przedostać się przez tłum ludzi na scenę – wyjaśnia Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego.
Czy gabinet prezydenta jest w jakiś sposób chroniony? Przed wejściem do holu, gdzie znajdują się pokoje prezydenta oraz trzech jego zastępców, dyżur pełni portier. – Nie ma mowy o ochronie ze strony straży miejskiej – dodaje Chylaszek.
Dyrektor wydziału bezpieczeństwa Urzędu Miasta Krakowa zapewnia nas, że pomieszczenie na pierwszym piętrze, w którym pracuje prezydent, nie jest otoczone systemem antypodsłuchowym. – Pan prezydent nie jest człowiekiem, który coś skombinuje, tylko pracuje w sposób jawny i czytelny. Nie ma potrzeby, aby jego gabinet specjalnie otoczyć opieką i bawić się w zabezpieczenie antypodsłuchowe – dodaje Bogdan Klimek, który wcześniej pełnił funkcję Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie.
Jednak niekiedy zdarzają się sytuacje, że prezydent musi zapoznać się z informacjami, które objęte są klauzulami "poufne" lub "tajne". – Wtedy Jacek Majchrowski udaje się do pomieszczenia w kancelarii tajnej i tam poznaje treść dokumentów – komentuje Klimek.
W 2007 roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jak wynika z doniesień medialnych, chciał, aby telefon Jacka Majchrowskiego był na podsłuchu. Jednak ostatecznie organy państwowe nie zdecydowały się na ten krok.