W ostatnich dniach w piłkarskim środowisku zawrzało ze względu na aferę dopingową związaną z piłkarzem Cracovii, Dawidem Nowakiem. W jego organizmie wykryto stanozolol, substancję zakazaną. Czy doping wśród piłkarzy nożnych jest powszechny? Czym jest środek wykryty u Nowaka?
Doping dla ciężarowców
Stanozolol jest sterydem anaboliczno-androgenicznym, wpływającym korzystnie szczególnie na siłę. Największą popularność zyskał wśród zawodników uprawiających sporty siłowe oraz sprinterów, którzy maksymalnie eksploatują swoje mięśnie przez krótki czas. W ostatnim czasie popularny także wśród zawodników MMA. W jaki sposób miałby więc pomóc piłkarzom nożnym, którzy zmuszeni są do biegania przez 90 minut?
– Stanozolol jest środkiem poprawiającym osiągnięcia przy krótkotrwałym wysiłku, na przykład sprinterskim. Nie można jednak wykluczyć, że przy treningu wytrzymałościowym i stosowaniu sterydu nie wzrośnie ogólna szybkość zawodnika. Dlatego zażywanie go przez piłkarza nożnego można w jakiś sposób uzasadnić – mówi Michał Rynkowski, dyrektor Biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
Czy doping w futbolu jest popularny?
Stosunkowo często możemy przeczytać informacje o stosowaniu środków wspomagających przez kolarzy, biegaczy narciarskich, ciężarowców czy sprinterów, którzy do granic możliwości wykorzystują swój organizm. Nie jest to jednak zbyt częste zjawisko w piłce nożnej, choć oczywiście zdarzały się takie przypadki. Najbardziej znanymi zawodnikami, których badania wykazały pozytywny wynik, są m.in. Holender Edgar Davids czy Rumun Adrian Mutu. A jak sprawa dopingu ma się w polskim futbolu?
– Jeśli chodzi o piłkę nożną, od wielu lat w Polsce nie było przypadku stosowania środków dopingujących. Z pewnością jest to także najpoważniejszy dotąd incydent. Zdarzało się, że polscy piłkarze mieli w swoich organizmach zabronione substancje, ale występowali wtedy w zagranicznych ligach. Mowa o Ebim Smolarku i Jakubie Wawrzyniaku – wyjaśnia Rynkowski.Winny się tłumaczy?
Dawid Nowak zaprzecza, jakoby świadomie zażywał stanozolol. – Przyłapani najczęściej mówią, że środek znalazł się w ich organizmie bez ich wiedzy. Badamy jednak sprawę bardzo szczegółowo, aby wykluczyć nieświadome stosowanie dopingu. Sportowiec ma bardzo trudne zadanie, aby udowodnić swoją niewinność – tłumaczy dyrektor biura antydopingowego.
– Nie można wykluczyć, że środek dostał się przypadkiem, na przykład przez zanieczyszczoną odżywkę. Takie sytuacje się zdarzają. Nie chroni to jednak sportowca. Mamy do czynienia z twardym dopingiem, który – nawet bez wiedzy piłkarza – poprawia jego osiągi, w związku z tym nie może zostać potraktowany jak niewinny – wyjaśnia dyrektor Rynkowski.
Próbka B – czy pomoże?
Zawodnik Cracovii zapowiedział, że będzie chciał potwierdzić wyniki badań próbką B. Według Michała Rynkowskiego, nie będzie mu łatwo. – Niemal 100% przypadków badań próbki B potwierdza wstępne wyniki. Choć oczywiście, zdarzały się przypadki, kiedy było inaczej – kończy Rynkowski.
Stanozolol jest jednym z najpopularniejszych środków dopingujących. Równocześnie jego wykrywalność jest największa. Najbardziej znanym sportowcem, u którego wykryto ten steryd, jest kanadyjski sprinter Ben Johnson, któremu odebrano złoto olimpijskie oraz rekord świata w sprincie na 100 metrów w 1988 roku. Wśród polskich sportowców na stosowaniu stanozololu przyłapany został m.in. pięściarz Mariusz Wach.