Koniec palenia e-papierosów na przystankach i w parkach

fot. Pixabay.com

Prawie cztery miesiące po nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, Kraków zakazuje używania e-papierosów m.in. na przystankach komunikacji miejskiej czy w parkach.

Radni w 2014 roku wprowadzili zakaz używania papierosów elektronicznych w pojazdach komunikacji miejskiej. Teraz miasto idzie o krok dalej i wraz z nowelizacją prawa krajowego, zakazane będzie palenie na przystankach oraz w parkach, poza wyznaczonym terenem.

Warto przypomnieć, że zgodnie z prawem, nie możemy palić tytoniu na obszarze do 15 metrów od znaku informującego o przystanku tramwajowym czy autobusowym. Podobnie będzie z e-papierosami. Co więcej, w parku Krakowskim oraz Jordana zakaz również zostanie wprowadzony. Miasto jednak zadba o palaczy i wyznaczy im 50 mkw., na których znajdą się popielniczki (oczywiście do tradycyjnych wyrobów tytoniowych). Nie wolno będzie palić na wszystkich miejskich placach zabaw

Z kasy miejskiej na wymianę tablic w parkach z regulaminami, naklejek na przystankach oraz zakup popielniczek zostanie przeznaczone około 43. tys. złotych

W szkołach również zakaz

Przypomnieć należy też to, że od tego roku nie wolno sprzedawać e-papierosów osobom poniżej 18. roku życia. W szkołach samorządowych regulaminy oraz statuty zabraniają palenia papierosów na jej terenie oraz podczas zajęć prowadzonych poza szkołą – nie można więc palić podczas wycieczek czy zajęć pozalekcyjnych.  – Jeżeli zakazy istnieją, to obejmują całą społeczność szkolną – uczniów, nauczycieli, personel administracyjny oraz rodziców – przypomina Jan Machowski z urzędu miasta.

– Jeżeli e-papierosy stają się nieodłącznym elementem wyposażenia ucznia, obowiązkiem dyrektora szkoły jest podjęcie działań zaradczych, jak chociażby sporządzenie dokumentów zabraniających przynoszenia i korzystania z e-papierosa na terenie szkoły oraz konsekwencje niestosowania się do przyjętych zasad – dodaje Machowski.

Wszystkim, którzy złamią prawo, grozi mandat do 500 złotych.