Kraków walczy o czytelników. Czy pomoże Biblioteka Kraków?

fot. Paulina Frączek/LoveKraków.pl

Niebawem dojdzie do połączenia czterech krakowskich bibliotek publicznych: Krowoderskiej, Nowohuckiej, Podgórskiej i Śródmiejskiej. Zostaną one przekształcone w Bibliotekę Kraków – nowoczesną instytucję promującą czytelnictwo, dostosowaną do postępującej cyfryzacji.

- Decyzję o utworzeniu Biblioteki Kraków podjęliśmy w celu dodania nowej jakości funkcjonowania bibliotek w Krakowie – mówi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. -  Powstanie ona na bazie istniejących bibliotek, zachowując ich strukturę, wartość i pracowników.

Siedzibą nowej instytucji ma być dawny Skład Solny przy ul. Na Zjeździe 8 na Zabłociu.

Skąd ten pomysł?

Pod koniec ubiegłego roku prezydent Jacek Majchrowski przekazał pod obrady rady miasta projekt dotyczący utworzenia Biblioteki Kraków. Ma ona być połączeniem czterech dotychczas funkcjonujących bibliotek publicznych, czyli Krowoderskiej, Podgórskiej, Nowohuckiej i Śródmiejskiej. Oprócz promocji czytelnictwa i dostosowania do wymagań współczesnych technologii, decyzja ma również uzasadnienie ekonomiczne. Połączenie wspomnianych bibliotek ma pozwolić na wdrażanie jednolitych systemów bibliotecznych czy wykorzystanie zasobów materialnych. Miasto uważa również, że ułatwi to ubieganie się o środki zewnętrzne – unijne czy ministerialne. Powstanie instytucji ma w założeniu rozwiązać problemy finansowania bibliotek.

Nie zapominajmy również, że Kraków należy do sieci Miast Kreatywnych UNESCO w dziedzinie literatury, dlatego też stolica Małopolski musi stworzyć spójny system funkcjonowania bibliotek publicznych.

Na ratunek czytelnictwu

Według Stanisława Dziedzica, Dyrektora Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK, nowa instytucja ma połączyć doświadczenie tradycyjnych bibliotek z wymogami nowoczesności. – Ważne, aby Biblioteka Kraków była partnerem w świecie nauki i upowszechniania oraz skutecznie i nowocześnie prowadziła swoją działalność. Istotna jest tu troska o czytelnictwo.

Przypomnijmy, że według ostatniego raportu Biblioteki Narodowej na temat polskiego czytelnictwa, w ubiegłym roku lekturę co najmniej jednej książki zadeklarowało 37 % badanych. To najgorszy wynik od 1992 roku. Biblioteka Kraków ma pomóc w promocji czytelnictwa. - Kluczowe jest to, aby instytucja zainteresowała tych, których dzisiaj zainteresować trudno, ponieważ poziom czytelnictwa w Polsce jest niski – stwierdza Stanisław Dziedzic.

Wszystkie koszty związane z połączeniem bibliotek pokryje miasto. Będą one wymagały zwiększenia finansowania o około 1 mln złotych rocznie, który zostanie przeznaczony na reformę i rozwój bibliotek. W tegorocznym budżecie Krakowa na ten cel przewidziano 1 mln zł w ramach zadania „Prowadzenie instytucji kultury”.