Mariusz Jop wytoczył proces raperowi Quebo. Poszło o jeden wers z utworu Grabowskiego.
10 lat po samobójczej bramce Mariusza Jopa w meczu z Cracovią, która pozbawiła Wisłę Kraków tytułu mistrza kraju, raper Quebo, czyli Jakub Grabowski, wypuścił utwór „Szubienicapestycydybroń”. W piosence pojawił się fragment dotyczący byłego piłkarza Białej Gwiazdy.
„Chociaż siedzę sam pijany, no i gapię się na ściany, myśląc czym jest mrok (czym jest mrok?)
Czego chce ode mnie Żulczyk, czemu nastrój samobójczy mam jak Mariusz Jop? (Mariusz Jop)”
Te słowa zabolały Mariusza Jopa tak bardzo, że postanowił wnieść sprawę do sądu o ochronę dóbr osobistych. Przed dwoma laty Jop w TVP Sport stwierdził, że nie w porządku jest to, iż raper użył jego historii w takim kontekście.
– Nie podoba mi się to, że ktoś, kto mnie nie zna, bez żadnych podstaw przypisuje mi trudności, których nigdy nie miałem. W tym kawałku łączy się moje nazwisko bezpośrednio z samobójstwem. Chyba każdy człowiek doświadczył momentów, które go przygniatają i odbierają wiarę w siebie – powiedział w telewizji sportowej Jop.
Sprawa doszła aż do sądu, gdzie były piłkarz pozwał rapera o ochronę dóbr osobistych. Domagał się od niego 70 tys. złotych. Sprawę jednak przegrał.
– Na rozprawie 21 grudnia 2022 r. zapadł wyrok, w którym sąd oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanych kwoty po 6,137 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (w tym kwoty po 6,120 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego) – informuje biuro prasowe Sądu Okręgowego w Krakowie.
Wyrok jest nieprawomocny. Do tej pory nie wpłynął wniosek od żadnej ze stron o sporządzenie pisemnego uzasadnienia orzeczenia, które jest pierwszym krokiem do wniesienie apelacji.Wystarczy już tych sądów pic.twitter.com/49kbKMCCAf
— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) December 21, 2022