Planowana na luty, a później na czerwiec decyzja środowiskowa dla budowy metra w Krakowie nadal nie została wydana. Nie stanie się to też w najbliższych tygodniach.
Budowa metra – a dokładnie kolei podziemno-naziemnej – to jedna z najważniejszych i najbardziej ambitnych inwestycji planowanych w Krakowie. Żeby projekt mógł ruszyć dalej, konieczne jest uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (tzw. decyzji środowiskowej). Zgodnie z wcześniejszymi planami miała ona być gotowa do 28 lutego 2025 roku. Tak się jednak nie stało.
Kraków wycofał się z prowadzenia postępowania
Zgodnie z ujawnionymi dokumentami, w tym oficjalnym obwieszczeniem z 6 czerwca 2025 roku, decyzję środowiskową w sprawie metra wydaje obecnie prezydent Oświęcimia.
Krakowscy urzędnicy nie mogą prowadzić tego postępowania. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski oraz jego zastępca Stanisław Mazur posiadają nieruchomości na terenie oddziaływania inwestycji. To mogłoby rodzić konflikt interesów.
Z tego powodu konieczne było przekazanie kompetencji innej jednostce samorządu – i padło na Oświęcim.
Opóźnienia i komplikacje
Oprócz zmiany organu prowadzącego postępowanie, procedura środowiskowa wydłuża się z powodu licznych opinii i uzgodnień wymaganych od instytucji takich jak Wody Polskie czy sanepid. W marcu odbyły się także konsultacje społeczne.
W dokumencie opublikowanym przez Urząd Miasta Oświęcim czytamy, że wciąż trwa zbieranie materiału i analiza zgłoszonych uwag. To oznacza, że choć formalnie decyzja może zapaść pod koniec czerwca, możliwe są dalsze przesunięcia.
Świadczy o tym nowy termin wyznaczony przez urzędników z Oświęcimia. Do 15 lipca można składać kolejne uwagi i wnioski.
Czym ma być krakowskie „metro”?
Planowana linia, choć potocznie nazywana metrem, to w rzeczywistości podziemny tramwaj – częściowo podziemna, częściowo naziemna.