Słynna piosenkarka przesłuchana przez krakowską prokuraturę. „Byłam szantażowana, pomawiana i dręczona”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl. Facebook Doroty Rabczewskiej

Kilka dni temu piosenkarka opublikowała w swoich mediach społecznościowych informacje z toczącego się śledztwa. Kobieta twierdzi, że przestępstwa wobec niej dopuścił się były partner.

Od sierpnia zeszłego roku byłam szantażowana, pomawiana i dręczona przez mojego byłego partnera. Nie reagowałam publicznie przez ponad pół roku. W grudniu w ciągu trzech dni sąd błyskawicznie nałożył zakaz wypowiedzi na mój temat na D.P., całkowicie zgadzając się z treścią mojego pozwu cywilnego – tak zaczyna się wpis gwiazdy polskiej sceny muzycznej Doroty Rabczewskiej.

„Doda” dalej pisze, że od tego roku jej były partner „wyręcza się ustami moich innych ex tworząc nagonkę w rynsztokowych mediach o rynsztokowej treści”. – Każdy z nich doczeka się swoich konsekwencji prawnych. Pazerność na sławę i własny kapitał budowany na cudzej krzywdzie to zły doradca – napisała.

Poważne zarzuty piosenkarki

Według Rabczewskiej treści tych „kłamstw” będą dowodami nie tylko w sprawie cywilnej, ale też karnej. Artystka stwierdziła, że na przełomie maja i czerwca ruszyło postępowanie karne wobec D.P. Piosenkarka wystosowała szereg poważnych zarzutów wobec mężczyzny. Wśród nich jest pomawianie, nakłanianie do nienawiści, pisanie obraźliwych wiadomości czy też powodowanie nagonki medialnej, która miała skończyć się wysyłaniem życzenia śmierci do Doroty Rabczewskiej.

– Wiem, że nie jestem pierwszą celebrytką, która przez niego przez to przechodzi, ale zapewniam, że ostatnią. Przez ponad 10 miesięcy milczałam i nie dałam się sprowokować, ale teraz to się nie zmieni. Byłam i jestem ponad to, panowie. Zespół DodEX musi zmienić płytę, jeżeli nie chce wypaść z rynku (…) – kończy swój wpis.

Co bada krakowska prokuratura?

Sprawę prowadzi prokuratura rejonowa dla Krakowa Podgórza. Badane jest przestępstwo z art. 190 paragraf 1, czyli tzw. stalking (uporczywe nękanie), zagrożone karą pozbawienia wolności od pół roku do ośmiu lat.

– Zawiadomienie pełnomocnika pokrzywdzonej wpłynęło do prokuratury 10 kwietnia 2025 roku. Postępowanie pozostaje w fazie in rem, a w jego toku przesłuchana została w charakterze pokrzywdzonej Dorota Rabczewska – informuje Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie.