Resort obrony rozważa przekształcenie 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Małopolski Wojskowy Instytut Medyczny. Nie potwierdza, by w jego struktury miał zostać włączony zadłużony miejski Szpital Narutowicza.
W przestrzeni medialnej pojawiają się w ostatnich dniach spekulacje, że zadłużony Szpital Narutowicza miałby zostać przejęty przez resort obrony i włączony w struktury Szpitala Wojskowego. „Rozmowy w tej sprawie trwają, ale są pełne niejasności. Przeciwni są miejscy radni, dyrekcja szpitala nic o planach nie wie, a prezydent miasta nie zabrał jeszcze głosu” – podawało TVP3 Kraków.
Zapytaliśmy bezpośrednio w Ministerstwie Obrony Narodowej, czy faktycznie są takie plany? Jego przedstawiciele przekazali nam, że rozważają przekształcenie 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Małopolski Wojskowy Instytut Medyczny. Dodają, że zgodnie z przepisami „utworzenie instytutu badawczego jest poprzedzone postępowaniem przygotowawczym”. „Minister Obrony Narodowej powołał zespół roboczy do przeprowadzenia tegoż postępowania. (...) rozważane są opcje zwiększenia potencjału nowo tworzonego podmiotu, w tym włączania dodatkowych zasobów” – przekonują nas w Wydziale Medialnym MON-u.
Czy Szpital Narutowicza miałby zostać włączony w struktury instytutu? „Ministerstwo Obrony Narodowej nie prowadziło rozmów w przedmiotowej sprawie z władzami samorządowymi, jak również nie wpłynął do MON wniosek w sprawie ewentualnego przejęcia/połączenia Szpitala Miejskiego z 5 WSzK” – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania. Resort dodaje, że ustawa o działalności leczniczej umożliwia połączenie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej: również w przypadku, gdy mają one różne podmioty tworzące.
Aktualizacja:
O sprawę zapytaliśmy również w urzędzie miasta. – UMK nie prowadzi żadnych rozmów ani negocjacji z MON w sprawie przekazania Szpitala im. Narutowicza. Urząd Miasta Krakowa nie otrzymał też żadnego pisma w tej sprawie – przekazała Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu.
Do sprawy odniósł się również Małopolski Urząd Wojewódzki. – W Wydziale Zdrowia MUW nie jest zainicjowana jakakolwiek procedura, związana ze zmianami w Rejestrze Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą – przekazała nam Joanna Paździo z biura prasowego urzędu. – Zaznaczmy jednocześnie, że taka procedura dotyczy wpisów w tymże Rejestrze, a nie zmian organizacyjnych, o których decydują organy założycielskie – przekonuje.
Zauważa jednocześnie, że wojewodzie Krzysztofowi Klęczarowi znane są dyskusje medialne, dotyczące poruszonego przez nas tematu. I dodaje, że podstawą do podjęcia kroków, zmierzających do połączenia szpitali, musiałby być szereg „złożonych ustaleń”. Dodatkowo koncepcja musiałaby być akceptowalna dla obu stron. – Można przy tym uznać, że korzystniejsze z punktu widzenia zarządzania byłoby funkcjonowanie większej jednostki medycznej, niemniej wymaga to pogłębionych i wielotorowych analiz – dodaje Joanna Paździo.
Jak podkreśla wojewoda Klęczar, w tych dyskusjach nieprzypadkowo pojawia się krakowski Szpital Wojskowy. – Widzimy, jak postępują prace związane z modernizacją tej placówki. Budowa nowego budynku ma zakończyć się w przyszłym roku, w planach są kolejne inwestycje. Co istotne, Szpital Wojskowy w czasie pokoju szeroko służy mieszkańcom – przekonuje nas rzeczniczka.
I zauważa, że po wyprowadzce Szpitala Uniwersyteckiego z centrum Krakowa Szpital Wojskowy odgrywa w całym systemie ratownictwa medycznego znaczącą rolę – de facto szpitala miejskiego (mieszkańcy Krakowa i Małopolski stanowią 97 proc. pacjentów placówki). – Trudno zatem nie zauważyć potencjału tej jednostki, który prężnie jest rozwijany, a z pewnością mógłby zostać wykorzystany jeszcze szerzej, jeżeli takie będą decyzje organów założycielskich zarówno tego szpitala, jak i Szpitala im. Narutowicza – kwituje.