Ogrzewalnia dla bezdomnych w tramwaju? Miasto sceptyczne wobec pomysłu prezydenckiej radnej

Pętla Saltwator fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na niecodzienny pomysł wpadła radna klubu prezydenckiego i jednocześnie dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II Anna Prokop-Staszecka. Chce, by w okresie mrozów na pętlach ustawione były wagony tramwajowe lub autobusy, w których osoby bezdomne mogłyby się ogrzać, wypić ciepły napój i skorzystać z przenośnej toalety. W tej sprawie złożyła interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Jak wyjaśnia radna Przyjaznego Krakowa, nieczynne pojazdy stacjonowałyby na pętlach najwyżej przez trzy zimowe miesiące – grudzień, styczeń i luty. To okres, w których najczęściej dochodzi do zamarznięć bezdomnych lub wypadków związanych z używaniem prowizorycznych piecyków.

– Ten człowiek, który pogubił się, miałby możliwość przeżycia tych najtrudniejszych miesięcy. Miałby możliwość ogrzania się, załatwienia się w pobliżu w przenośnej toalecie i napicia się gorącej herbaty. Być może przy okazji udałoby się wyrwać kilkoro z nich z dramatu bezdomności – przekonuje.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

To za kadencji Prokop-Staszeckiej w Szpitalu Jana Pawła II otwarto Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej, do którego – jak mówi – trafiają w większości osoby bez dachu nad głową. – My odmrażamy chorych i 90 proc. tych ludzi to są właśnie bezdomni. Później mamy dylemat, co z nimi zrobić, dokąd ich wypisać. Oczywiście, że zawsze dzwonimy do MOPS-u i oni pomagają, ale to nie jest rozwiązanie. Lepiej zapobiegać, niż leczyć – tłumaczy.

Rozwiązaniem problemu nie są również noclegownie, które w najsroższe mrozy mają kłopot z obłożeniem, co więcej nie wszyscy bezdomni chcą z nich korzystać ze względu na obowiązujący w nich rygor trzeźwości. Dlatego wielu z nich, by się ogrzać podróżuje na gapę autobusami i tramwajami, co niejednokrotnie rodzi sprzeciw współpasażerów.

Miasto sceptyczne

Z dużą rezerwą do pomysłu radnej Prokop-Staszeckiej odnosi się wiceprezydent Andrzej Kulig. Według niego liczba miejsc w schroniskach i noclegowniach jest wystarczająca, a w razie pilnej potrzeby może być ich jeszcze więcej. – Miejsc mamy ok. 650, każdego dnia zajętych jest od 600 do 605. Ciągle mamy rezerwę około 50 miejsc, między innymi w Miejskim Centrum Profilaktyki Uzależnień, bo wciąż wiele z tych osób uważa, że najlepszym środkiem na rozgrzewanie się jest spożywanie alkoholu, co, wszyscy wiemy, nie jest prawdą – mówi.

Wiceprezydent dodaje, że są też kolejne dwie kwestie, które uniemożliwiają realizację owego niecodziennego pomysłu. – Po pierwsze nie mamy zaślepionych węzłów tramwajowych, które moglibyśmy poświęcić, po drugie nie mamy też możliwości zapłaty MPK, które wykonuje u nas wyłącznie usługę przewozową, więc nie wyobrażam sobie, jak moglibyśmy MPK za to zapłacić – stwierdza.

MPK szczytne, ale nierealne

MPK wykonuje u nas wyłącznie usługę przewozową.

O wspomnianych przez wiceprezydenta Kuliga problemach szerzej mówi Marek Gancarczyk z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Ja rozumiem uczucia, które kierowały panią radną – współczucia, empatii wobec tych osób, które w zimie cierpią z powodu tego, że nie mają domu i ten mróz powoduje, że będąc na ulicy, czują się źle. Jednak z przyczyn czysto technicznych to rozwiązanie nie jest możliwe. Tramwaje się nie wyprzedzają, wszystkie pętle są potrzebne do tego, by ten ruch odbywał się płynnie – informuje rzecznik przewoźnika.

Co więcej, nawet te pętle, które nie są używane przez regularne linie są bardzo często wykorzystywane, np. w sytuacjach awaryjnych, gdy zachodzi konieczność skrócenia trasy danej linii chociażby w przypadku zablokowanego torowiska czy usterki.

Marek Gancarczyk zwraca uwagę na kolejny aspekt. Jak sądzi, ustawienie takiego tramwaju czy autobusu wywołałoby natychmiastową reakcję okolicznych mieszkańców, którzy ani chybi zwróciliby się do MPK z wnioskiem o jego usunięcie.