Pijany 30-latek z Krakowa kierował samochodem bez uprawnień, ale za to z promilem alkoholu.
W piątek na drodze wojewódzkiej w Łapanowie policjanci kontrolowali prędkość poruszających się tam pojazdów. Tuż po godzinie 23 dokonali sprawdzenia prędkości osobowego volkswagena. Pomiar wskazał, że pojazd porusza się z prędkością 119 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h.
Uciekł w zarośla
– Przy użyciu latarki funkcjonariusze dali kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania się, jednak ten zlekceważył wydawane polecenia – przyspieszył, odjeżdżając w kierunku centrum miejscowości. Mundurowi, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu ruszyli za nim w pościg, próbując go zatrzymać, jednak kierowca pojazdu nie reagował – mówi Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Po około stu metrach volkswagen zjechał częściowo na chodnik, a kierujący, nim mężczyzna porzucił go i pobiegł pieszo w okoliczne zarośla. Po chwili udało się go zatrzymać.
Z sądowym zakazem
– Od razu oświadczył, że powodem jego ucieczki był zarówno spożyty chwilę wcześniej alkohol, jak i ciążący na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowca volkswagena został wylegitymowany i sprawdzony w policyjnej bazie danych, gdzie policjanci potwierdzili zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 30-latek z Krakowa został następnie przebadany na zawartość alkoholu w organizmie, a wynik badania wskazał promil alkoholu – informuje Gleń.
Krakowianin odpowie teraz za przekroczenie dozwolonej prędkości, kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu do pięciu lat odsiadki.