Sejm odrzucił poprawki budżetowe zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość. Jedna z nich, opiewająca na 10 mln złotych, dotyczyła wsparcia finansowego dla krakowskiego metra.
W trakcie dzisiejszego sejmowego głosowania przepadła poprawka do projektu budżetu państwa na 2025 rok. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli, aby samorząd Krakowa w przyszłym roku otrzymał 10 mln złotych. Pieniądze miały być przeznaczone na przygotowania do budowy metra.
Przeciwko
– Większość koalicji rządowej zagłosowała przeciwko budowie metra w Krakowie, powstaniu specjalnego programu dla gmin w zachodniej Małopolsce i na Śląsku, w których pojawiły się zapadliska, oraz rozpoczęciu prac przy budowie obwodnicy Olkusza. Jedno mówią, a drugie robią. Są ludźmi niewiarygodnymi, a dodatkowo maksymalnie zadłużają nasze państwo. Platforma Obywatelska, PSL, Trzecia Droga i Lewica zagłosowały przeciwko rozwojowi Małopolski – powiedział poseł PiS Łukasz Kmita.
Poprawkę opozycji, oprócz posłów partii Jarosława Kaczyńskiego, poparł m.in. Konrad Berkowicz z Konfederacji oraz Daria Gosek-Popiołek z klubu Lewicy.
– Wszyscy posłowie Koalicji Obywatelskiej, także ci z Krakowa, zagłosowali jak jeden mąż przeciw. W tym kontekście warto przypomnieć trzy fakty. Metro było głównym postulatem w kampanii prezydenckiej Aleksandra Miszalskiego. Rządowe pieniądze na jego budowę obiecał wiosną osobiście Donald Tusk. Aleksander Miszalski jest szefem Platformy Obywatelskiej w Małopolsce – skomentował przewodniczący klubu Krakowa dla Mieszkańców w Radzie Miasta Krakowa Łukasz Gibała.
Prezydent: Musielibyśmy zwrócić pieniądze
Do sprawy odniósł się prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Stwierdził, że urzędnicy nie byliby w stanie wydać w przyszłym roku 10 mln złotych na przygotowania do budowy metra i pieniądze trzeba byłoby oddać Ministerstwu Finansów.
– Dziękuję posłom Koalicji Obywatelskiej za zagłosowanie przeciw poprawce zakładającej przeznaczenie 10 mln na krakowskie metro. Ta poprawka to stricte polityczna zagrywka skalkulowana na czerpanie politycznych korzyści – czytamy we wpisie Aleksandra Miszalskiego.
– Na początku kadencji z krakowskimi politykami obiecaliśmy sobie nie wykorzystywać metra do robienia polityki. I o to do wszystkich ponownie apeluję – dodał prezydent.
– Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat swoich rządów mogło wesprzeć proces budowy krakowskiego metra, czego nie zrobiło. Teraz to nic innego jak marna polityczna zagrywka. Politycy PiS-u nie mogą zrozumieć, że budżet państwa nie jest workiem z mikołajkowymi prezentami, do którego można wrzucać wszystko, na co ma się ochotę. Na razie Kraków nie potrzebuje pieniędzy od rządu, miasto musi dogadać się samo z sobą i określić, jak ma to metro wyglądać. Jak będzie wybrany jego docelowy wariant, opracowana dokumentacja, wtedy na pewno rząd pomoże, a jak będzie taka potrzeba sam zgłoszę stosowne poprawki – komentuje poseł Koalicji Obywatelskiej Dominik Jaśkowiec.
Już wcześniej tłumaczyli
Wcześniej sprawą dofinansowania budowy podziemnego systemu transportowego interesował się poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz, który tym razem był nieobecny podczas głosowania poprawki.
W interpelacji pytał premiera o możliwość dofinansowania budowy metra. W odpowiedzi wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak poinformował, że „instrumenty skierowane do jednostek samorządu terytorialnego (…) nie przewidują finansowania omawianej inwestycji”.
Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, tłumaczyła nam wówczas, że władze Krakowa nie złożyły jeszcze wniosku do wojewody o ewentualne dofinansowanie inwestycji.
– Wojewoda nie może skierować wniosku o wsparcie finansowe, dopóki nie otrzyma takiego potencjalnego pisma.Potrzebne są informacje choćby o kosztach czy wartości inwestycji, skali potrzeb samorządu, konkretnych założeniach inwestycyjnych. Takie konkrety i kalkulacje mogłyby być podstawą do ewentualnego wystąpienia do Ministra Finansów. Jeżeli taki wniosek się pojawi, oczywiście sprawie zostanie nadany odpowiedni priorytet – mówiła LoveKraków.pl Joanna Paździo.
– Obecnie finansowanie nie jest uwzględnione w budżecie, ponieważ na tym etapie nie jest potrzebne. Jesteśmy w trakcie uzyskiwania decyzji środowiskowej. Dopiero po jej wydaniu powstanie projekt budowlany, na podstawie którego będzie można wnioskować o środki zewnętrzne, unijne, kredyty lub budżet centralny. Na razie nie możemy ubiegać się o te fundusze, dlatego nie zostały zapisane w budżecie – wyjaśnił we wtorek, 5 listopada, prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.